#a2u53

W wieku 14 lat zostałam zgwałcona przez 40 letniego mężczyznę.

Od tamtej pory czuję obrzydzenie do każdego mężczyzny i wszystkiego co kojarzy mi się z tamtą sytuacją. Boję się, że nigdy nie uda mi się stworzyć zdrowego, stałego związku

Mam w tej chwili 25 lat.
Uzytkownik404 Odpowiedz

Autorko.

Ogromnie Ci współczuję.
Wiem, że to brzmi jak wyświechtany frazes, ale myślę, że naprawdę potrzebujesz terapii. I że dobry terapeuta będzie w stanie pomoc Ci przerobić traumę i ruszyć dalej.
I jestem pewna, że jest sporo fajnych, wrażliwych, delikatnych facetów, i że masz szanse znaleźć takiego, który będzie gotów zadbać, żeby wszystko odbywało się we właściwym i komfortowym dla Ciebie tempie.

Znam dziewczynę po podobnych przejściach, ogromnie skrzywdzoną w dzieciństwie, która aktualnie ma kochającego męża i dwoje małych dzieci.
Trzymam kciuki, żeby Tobie też udało się stworzyć szczęśliwą rodzinę. Trzymaj się ❤

NieMamNickuuu Odpowiedz

Nie spotkało mnie to, co Ciebie, ale cierpiałam z powodu świadomości, że moja mama jest ofiarą przemocy seksualnej. Przy mnie ojcu zdarzały się tylko "lekkie rzeczy", na przykład całowanie mamy na siłę w bardzo obrzydliwy sposób. Dokładnie to "z języczkiem". Odkąd podrosłam, musiałam się z nim szarpać, żeby go od niej odciągać. Na siłę otwierał jej przy mnie usta. Tyle razy, że teraz mama ma zmiażdżoną brodę. Dziwny, zwiędły wygląd, czerwony kolor i popękane naczynka. Słuchałam o ich pożyciu, bo on lubił przy mnie żalić się, że za rzadko to robią. Nie pomyślał, że przyczyną może przemoc psychiczna z jego strony, a kilka razy fizyczna. Gdy byłam nastolatką, dowiedziałam się, że on robi jej takie rzeczy, jak zrobiono Tobie. W liceum chodziłam z nią do łazienki. Jeśli musiałam czytać lekturę albo się uczyć, to brałam książki do zaparowanej łazienki. Po to, żeby nie otworzył jej siłą od zewnątrz drzwi, które były zamknięte i żeby jej tego nie robił. A i tak nie zawsze ją upilnowałam. Do mnie stosował "tylko" przemoc psychiczną i fizyczną, do niej jeszcze seksualną. Nie mogę mu tego darować. Zmarł, popełniając samobójstwo, bo chorował fizycznie i nie mógł tego znieść. Niektórzy jeszcze mnie obwinili, bo nie powiedziałam mu, że go kocham. Czytali nasze smsy i widzieli, że mu tego nie napisałam. Miałam kochać naszego oprawcę? Mam żal do tych, którzy robią teraz z niego prawie świętego. Latami mówiłam, że nie spotyka go kara i że jak umrze, to będę mówić tytułem filmu o zgwałconej dziewczynie: "Pluję na twój grób". I że takim jak on należy się kara śmierci. Cieszę się, że on już nic złego mamie nie zrobi. Czytanie o przemocy seksualnej, zwłaszcza takich makabrycznych rzeczach, wywołuje we mnie wspomnienia z domu i bardzo cierpię. Nie ma słów, które mogłabym Tobie napisać. Nie znam Cię, ale na samą myśl jestem wściekła, że ktoś Ci to zrobił. Mam nadzieję, że ułożysz sobie życie. Żyjesz po czymś takim. Jesteś silna. Ja też się boję facetów i żadnego nie miałam

Dragomir

Zarówno Ty, jak i autorka powinnyście mieć dobrą terapię po traumie, którą obie przeżyłyście. Na dobrą sprawę Twoja mama również powinna ją mieć, jeśli jeszcze żyje. Nie wymaga to przeszłości, ale pozwoli żyć nadal i zminimalizuje skutki traumatycznych wydarzeń.

Dragomir

Nie wymaże* miało być.

masloorzechowe3

Okropne... Jak można nie widzieć nic złego w takim zachowaniu do tego stopnia, żeby własna córka musiała go rozdzielać od mamy... Przepraszam, że napiszę tak o Twoim ojcu, ale niektórzy ludzie to jednak zwierzęta

NieMamNickuuu

@Drago: Pewnie powinnam. @Maslo: Nie przepraszaj. Ja mówię na niego dużo gorzej. Zwierzę przy nim to coś bardzo niewinnego. Zwierzęta mają instynkt. A to, że nas krzywdził, to nie był instynkt. Więc to nie zwierzę, a bestia, potwór, kat. Śmieszą mnie osoby, które zaczynają idealizować kogoś, kto był katem, tylko dlatego, że zmarł. A dużo ludzi tak robi. Gdy ojciec żył i miał się dobrze wiedziałam, że jak umrze, nie będę za nim płakać, dawać mu szarfy z napisem "Kochanemu tacie" i wrzucać nakładki z kirem na Fb. Spełniłam to, co wtedy zamierzyłam. Jestem tylko zdziwiona, że ta chwila nadeszła tak szybko. Nie życzę nikomu doświadczeń mojej mamy i swoich. Oby Was to nigdy nie spotkało

Abigaila37 Odpowiedz

Perełko, życzę ci, żebyś jeszcze była szczęśliwa w życiu i wiem, że tak będzie. Są jeszcze dobrzy ludzie.
Zgadzam się z tym, co już ci tutaj napisano - terapia byłaby dla ciebie dobrym rozwiązaniem. Spróbuj jej chociaż.

AvusAlgor Odpowiedz

Słusznie się boisz, bo prawdopodobnie przez tą traumę się nie uda. Nie zostawaj z nią sam na sam, specjalistyczne wsparcie jest dobrym rozwiązaniem.

masloorzechowe3 Odpowiedz

Jak można taką krzywdę wyrządzić 14 letniemu dziecku... I jakim cudem dorosły chłop nie potrafi kontrolować się do tego stopnia żeby zrobić coś takiego, tego nie potrafię zrozumieć. Takie osoby nie zasługują na miano człowieka bo to demony w ludzkich skórach. Bardzo współczuję i jest mi przykro, że Ciebie to spotkało... Badz silna i pamiętaj, nic na siłę jeśli chodzi o związki. Mam nadzieję, że kiedyś opuszczą Cię demony przeszłości i znajdziesz wspaniałego, wyrozumiałego mężczyznę

Pers Odpowiedz

Do psychologa / psychiatry migusiem, a nie wylewać żale w internecie gdzie pełno osób będzie się naśmiewać z Twojego nieszczęścia

Ogorekipomidory Odpowiedz

Zazdroszczę ci.

Uzytkownik404

Co za podłość, napisać coś takiego.

Myślałam, że to ogórek i dwa pomidorki,
ale się okazało, że to zwykły ch*j w przebraniu.

Dragomir

Ty i ten drugi jakiś incelgenitall, rozpędźcie się jedynie a ściana sama was znajdzie. Jak można coś takiego pisać w tej sytuacji? Mam nadzieję że życie nauczy was że takich rzeczy się nie robi, bo starzy odnieśli sromotną porażkę na tym gruncie.

PeggyBrown2022

Głupich nie sieją, sami się rodzą. Autorce życzę, żeby uporała się demonami przeszłości. Pamiętaj, że to co się stało, to nie Twoja wina. Jesteś wartościowym człowiekiem. Uważam, że w przestrzeni publicznej okazuje się za mało wsparcia osobom z tego typu traumami.

Ogorekipomidory

Chciałbym być na twoim miejscu.

Dodaj anonimowe wyznanie