Miesiąc temu odszedł mój (a w zasadzie rodzinny) pies. Wydało mi się, że nieźle się po tym pozbierałam, bo od dłuższego czasu był schorowany i miał już swoje lata.
Ostatnio uświadomiłam sobie, że był on jedynym stworzeniem, które rzeczywiście cieszyło się na mój widok i brakuje mi go o wiele bardziej...
Nie mam obecnie możliwości przygarnięcia kolejnego.
Bardzo mi przykro. Taka strata zawsze boli, nie ważne, że pies był wiekowy i chorował 🙁
Powiem ci jeszcze jedną rzecz: po przeczytaniu tego wyznania pomyślałam sobie "hej, czy ja mam kogoś oprócz moich zwierzaków, kto się serio cieszy na mój widok?". I doszłam do wniosku, że tak, jest parę takich osób. Mogę policzyć ich na palcach jednej ręki (i tyle mi wystarczy) i niestety nie widujemy się tak często jak bym chciała, ale to i tak bardzo dużo. Miałam dzisiaj beznadziejny humor i uświadomienie sobie tego bardzo mi pomogło, więc dziękuję. Życzę ci, żebyś też znalazła chociaż jedną taką osobę i mam nadzieję, że kiedyś w końcu uda ci się znowu przygarnąć psa. Trzymaj się 💗
Naprawdę szkoda psiaka :(
Bardziej jej, jeśli nie ma nikogo równie przyjaznego co pieseł i została sama :(
Bardzo mi przykro. Taka strata zawsze boli, nie ważne, że pies był wiekowy i chorował 🙁
Powiem ci jeszcze jedną rzecz: po przeczytaniu tego wyznania pomyślałam sobie "hej, czy ja mam kogoś oprócz moich zwierzaków, kto się serio cieszy na mój widok?". I doszłam do wniosku, że tak, jest parę takich osób. Mogę policzyć ich na palcach jednej ręki (i tyle mi wystarczy) i niestety nie widujemy się tak często jak bym chciała, ale to i tak bardzo dużo. Miałam dzisiaj beznadziejny humor i uświadomienie sobie tego bardzo mi pomogło, więc dziękuję. Życzę ci, żebyś też znalazła chociaż jedną taką osobę i mam nadzieję, że kiedyś w końcu uda ci się znowu przygarnąć psa. Trzymaj się 💗
Współczuję
a może spacery z psami ze schroniska?
Biedny piesek :-(
Dlatego powinno się hodować kota.
Mój kot częściej mnie opieprza niż cieszy się na mój widok.