Jak byłam mała, babcia często robiła mi do jedzenia zupę mleczną, którą po prostu uwielbiałam. Miała super biały kolor i do tego była słodka – idealnie dla dziecka. Zawsze jak byliśmy w restauracji, to szukałam w karcie tej zupy, ale nigdy takiej nie było (dziwne, żeby była). Raz zapytałam babcię, jak ona w ogóle robi, że ta zupa robi się biała, a ona zaczęła się śmiać i powiedziała, że kiedyś mi zdradzi tajemnicę. Miałam wtedy może z 5 lat. Po jakimś czasie niestety babcia mi umarła, a ja o takowej zupie całkowicie zapomniałam. Do wczoraj.
Siedziałam z mamą w kuchni i zaglądając do lodówki, znalazłam ugotowany makaron z dnia poprzedniego, ale nie wiedziałam co z nim zrobić. Moja mama zaproponowała, żebym sobie mleka dodała. Ja zaczęłam się śmiać, bo myślałam, że sobie jaja robi, no bo jak to mleko i makaron, ale po chwili powiedziała: „Jak byłaś mała, to przecież lubiłaś zupę mleczną”. I wtedy mnie olśniło. Zupa mleczna jest z mleka...
A więc, droga babciu, jeżeli to czytasz z góry, to pewnie masz ze mnie niezłą polewkę. Ja z siebie też ;)
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie każdy jest omnibusem, ale jedząc/pijąc mleko nie wiesz czym ono jest?
Zrób sobie kiedyś z kluseczkami. :) I do tego bułka z dżemem.