#gLUMp
Dziś nie mogłam spać w nocy, więc przeglądałam jakieś bezsensowne rzeczy w internecie, aż w końcu przychodzi godzina wyjścia ojca do pracy. Żeby uniknąć ochrzanu, szybko odkładam telefon na półkę i udaję, że śpię.
Nagle tata otwiera drzwi do mojego pokoju... Już sobie pomyślałam, że pewnie się domyślił, że nie śpię, ale to co zrobił po wejściu do pokoju sprawiło, że gdy tylko wyszedł, popłakałam się. Otóż tato pogłaskał mnie po głowie, ucałował w czoło, po czym nachylił się, by sprawdzić, czy oddycham.
Nie miałam pojęcia, że tak się mną przejmuje i specjalnie przyszedł, by upewnić się, czy żyję. Dziękuję, Tato.
Trochę to dziwne, mieszkacie razem, a on nie wie, że korzystasz z intensywnego wsparcia psychologicznego. To znaczy, że albo wszystkim zajmuje się mama, bo przecież ktoś za tą psychoterapię musi płacić, albo jesteś dorosła i zwyczajnie nie powiedziałaś mu o swoich problemach.
Depresja, nerwica, ataki paniki, stany lękowe... Jednym słowem ma zaburzenia emocjonalne.
Ojciec pyta:
- Wszystko dobrze córeczko?
A co ona może mu odpowiedzieć? Albo nic, popatrzy z byka i z kwaśną miną pójdzie do siebie trzaskając drzwiami. Albo coś mu odpysknie, jak jest nastoletnią juleczką. I tak często wygląda komunikacja pomiędzy rodzicami i dziećmi, kiedy dzieci mają same prawa, a żadnych obowiązków.
Tak bywa rowniez wtedy, gdy dzieci maja cala mase obowiazkow.
Poza tym, zgadzam sie z Twoja wypowiedzia.
Dragomir no właśnie o to mi chodziło, że jak ona mu nic nie powiedziała, to skąd on ma wiedzieć? Nie wiem też jak można nie zauważyć czyjego ataku paniki. Z doświadczenia w swoim otoczeniu wiem, że osoba w czasie ataku paniki jest w takim stanie, że sądzi, że jej życie jest zagrożone (kołatanie serca, duszności itp.), że będąc pod jednym dachem z taką osobą nie masz szans nie wiedzieć, że coś się dzieje.
Z Twojego komentarza nie wynika że o to ci chodziło, dlatego ja napisałem mój. Niejako uzupełniłem o powody, dla których mógł nie wiedzieć.
Ataki paniki - to zależy jak są nasilone i jak ktoś reaguje. Jak siedziała w pokoju pod ścianą albo leżała pod kołdrą a nie darła się na cały głos, lub kiedy te ataki zdarzały się kiedy jego nie było w domu to mógł nie wiedzieć. Albo mógł wiedzieć, a kiedy wszystko minęło chciał porozmawiać, a ona zareagowała jak to napisałem w moim komentarzu powyżej. I nie chciała mu się spowiadać z jej prywatnych odczuć itp., a potem ma pretensje niejako że on się nie interesuje.
Nie musiało tak być, ale mogło.
Dragomir aż tak się nie znam, sądziłam, że taka paniki polega na psychosomatycznych odczuciach duszności i kołatania serca a la zawał
Nigdy nie miałem, nie wiem i mam nadzieję nigdy nie odczuć tego na sobie. Ale nawet jeśli na tym polegają, to jeśli ktoś siedzi z tym sam i nie woła pomocy, i jest w swoim pokoju to choćby dom był pełen ludzi to nikt może nie zauważyć.
Moja była miewała niegdyś ataki lęku. Nie umiała mi tego wyjaśnić, po prostu odczuwała lęk przed niczym nieokreślonym, bała się, u niej rzeczywiście był przez jakiś czas problem z migotaniem przedsionków prawdopodobnie na tle nerwowym. Musiała coś robić, czymś się zająć, bo jak nic nie robiła ale i nie spała przy tym, to też miała lęk. Dziwne to było dla mnie, bo ja dla odmiany bardziej się stresuję jak mam coś zrobić 😄 a w leniuchowaniu jestem mistrzem.
Może tato też ma swoje problemy, może na tyle pracuje że nie ma sił nawet na zauważanie czegokolwiek po pracy, a może nie był świadomy że za mało poświęca ci uwagi? Ale wszystko jedno bo Cię kocha, naprawdę i się o ciebie martwi, pamiętaj o tym :)
A moze wie wiecej niz Ci sie wydaje