#gdqL1
Mam łagodny charakter i lubię pomagać. Naprawdę od kilku lat wkładam ogrom pracy w to, by mieć z kim poplotkować w pracy czy gdzieś wyjść, ale nic takiego się nie dzieje. Skupiam się na każdej rozmowie, z każdej się szczerze cieszę, próbując nadrabiać swoje braki, ale jedyne co widzę, to zażenowany uśmiech. Zawsze ten sam zażenowany uśmiech. A ja nigdy nie wiem, co właściwie zrobiłam źle, co zabrzmiało nienaturalnie, JAK zwykli ludzie rozmawiają i nawiązują kontakty. Dla mnie jest to trochę nie do pojęcia. Gdy zapytałam niedawno kogoś, co właściwie jest ze mną nie tak, odpowiedział, że wszyscy mnie lubią, po prostu nie lubią ze mną rozmawiać.
Chyba nigdy nie znajdę koleżanek.
Też jestem w spektrum. Ciężka sprawa, na podstawie tego co napisałaś nic złego nie widzę. To może być wszystko - może za głośno mówisz, może za dużo, może niemiłym tonem, może na zbyt osobiste tematy. A może absolutnie nic nie robisz źle, tylko na złe towarzystwo trafiłaś. Jedyne rozwiązanie jakie widzę, to wizyta u psychologa, który się zna na spektrum, tam otrzymasz najlepsze wskazówki. Bardzo polecam grupy na Facebooku dla dziewczyn w spektrum. Dołącz do kilku, organizują spotkania w różnych miastach i mają listę polecanych psychologów. Może tam znajdziesz dobre koleżanki. Pozdrawiam cię ciepło, nie trać nadziei :)
Czasem są też prowadzone TUSy (treningi umiejętności społecznych) dla dorosłych, może to będzie przyjemne i pożyteczne:)
Być może wszystko jest w porządku, poza jednym drobiazgiem - świadoma swojego zaburzenia, chcesz "nadrobić braki" i za bardzo się starasz. I właśnie to wywołuje zażenowany uśmiech. Ponieważ ludzie wyczuwają, gdy ktoś jest "za bardzo". Za bardzo przyjacielski, za bardzo nadskakujący, za bardzo mu zależy. I czują się z tym niekomfortowo, trochę osaczeni. Dlatego natychmiast kombinują, jakby się tu wymiksować z rozmowy. Nie dlatego, że kogoś nie lubią. Ale dlatego, że ktoś zachowuje się nienaturalnie.
Sprawdź, co się stanie, jeśli trochę odpuścisz. Zrobisz mały kroczek w tył i przestaniesz się tak starać. Być może dzięki temu Twoi znajomi poczują się swobodniej przy Tobie, i Wasze kontakty wejdą na nowy poziom.
Powodzenia :)
O, fajny komentarz. Mam przyjaciela z Aspergerem i przyda mu się taka perspektywa, bo czasem zamartwia się podobnymi rzeczami.
Dokładnie to samo mi przyszło do głowy. Lub też, że ma odpowiedź na wszystko, co rozmówca powie, aby nie pozwolić na choćby małą chwilę ciszy, a jeśli druga osoba zaczyna jakiś temat, to ona brnie w niego, choćby w ogóle go nie kojarzyła i za bardzo dopytuje (choćby to był temat, na który rozmówca niekoniecznie chciałby się wywnętrzać).
Oczywiście nie wiem tego na pewno, bo nie napisała dokładnie, jak wygladają jej przykładowe rozmowy - ale jeśli ktoś "bardzo się stara" przy prowadzeniu rozmów, to mogą właśnie być takie efekty.
To prawda, dobry komentarz. lepszy dziwny rozmowca niz nieszczery, ludzie to czuja
To prawda, dobry komentarz. lepszy dziwny rozmowca niz nieszczery, ludzie to czuja
Sorry
Dokładnie. To też może być. Sama odkąd zaczęłam ludziom mówić 'nie wiem' lub 'nie kojarzę', zamiast zawsze mieć odpowiedź, domyślić się lub dowiadywać to mam z nimi lepszą relację. Nie wiem jak to działa, bo to zaprzeczenie zrozumienia z drugim człowiekiem, ale wychodzi z tego lepsze zrozumienie z drugim człowiekiem :D
Też jestem w spektrum, tylko od małego uczyłam sie naśladować słodziuśkie koleżanki. Moja rodzinka mówiła wprost, że jak im przyniosę wstyd i nie będę umiała sie zachować, to poleci pas. No to się nauczyłam kopiować rozmówcę, bo jak sama nie umiem być normalna, to może ktoś inny wystarczy.
,,Moja rodzinka mówiła wprost, że jak im przyniosę wstyd i nie będę umiała sie zachować, to poleci pas."
Strasznie chore zachowanie, niestety.
Na początek rozmawiaj tylko na tematy służbowe. Od czegoś trzeba zacząć a jak ktoś na siłę rozpoczyna sprawy trudne albo prywatne to daje to odwrotny skutek.
Dlaczego osoby neuroatypowe mają udawać osoby neurotypowe? Dlaczego mamy udawać inną osobę? Od kiedy przestałam się dostosowywać i udawać osobę neurotypową moje relacje uległy poprawie. Ja już się nie zamartwiam, że zrobię lub powiem coś nie tak a druga strona stara się zrozumieć mnie i mój sposób myślenia. Jeśli przestaniesz ciągle myśleć o tym, żeby być jak neurotypowy, to Twoje wypowiedzi i relacje staną się bardziej swobodne, znajomi na pewno to odczują. Jesteś wyjątkową osobą, daj szansę innym, żeby poznali prawdziwą Ciebie.
Mam podobny problem, jak masz ochotę to możemy pogadać na priv. :)
Również chętnie pogadam, nawet anonimowo jeśli się wstydzisz. ;)
Pozdrawiam
Może pomysł o zajęciach z socjalizacji? Wiem, że są ośrodki terapeutyczne, które prowadzą takie zajęcia dla różnych grup wiekowych, również dla dorosłych. Grupa składa się z właśnie takich ludzi, którzy mają problemy z kontaktami międzyludzkimi, jest to właśnie skierowane do ludzi m.in. w spektrum. Może samo uczestnictwo w takiej grupie było by już okazją do poznania kogoś z kimś się zakolegujesz? :)
"Mam tylko 3 problemy, jezeli chodzi o rozmowe z ludzmi. Nie umiem jej zaczac, nie umiem jej prowadzic i nie umiem jej skonczyc". To zdanie, ktore kiedys wypowiedzial moj znajomy bedacy w spektrum, dosc dobrze zapadlo mi w pamiec. W sumie nie wiem, co moglbym ci poradzic, poza tym co inni uzytkownicy juz napisali w komentarzach. Byc milym, wysluchac druga osobe bez zbednych komentarzy, nie narzucac sie, czasem szczerze skomplementowac rozmowce - i nie przejmowac sie porazkami. Umiejetnosci spolecznych mozna sie nauczyc, uszy do gory!
Zdaje się że są już apki dla ludzi z ASD. Można poszukać autism skills app. Prowadzone są też prace nad AI która ma wspomagać, np przy nienaturalnym wyrazie twarzy czy sposobie mówienia. W Berlinie nad tym pracują na uniwerku.