#mIt3R

Przez całe studia przyjaźniłam się z pewną dziewczyną. Byłyśmy nierozłączne. Wspólne wyjazdy, babski weekend w Paryżu, wakacje w Barcelonie. Sielanka.
Po studiach jednak wszystko się zmieniło. Najpierw okazało się, że Basia dostała awans w firmie, z której mnie wcześniej wyrzucili. Przeżyłam to jakoś, choć nie ukrywam, że patrzyłam na nią przez pewien czas z zawiścią. Ona jednak się nie zmieniła. Nie dawała mi odczuć, że czuje się lepsza ode mnie. Próbowała mi pomóc znaleźć inną pracę.
To nie było jednak najgorsze. Później pojawił się ON. Facet marzeń każdej młodej kobiety. O kilka lat starszy pilot. Przystojny, oczytany kulturalny, przebojowy. Baśka zakochała się. Obiektywnie patrząc, każda by się zakochała. Nie ukrywam, świetnie się na nich patrzyło. Wyglądali jak para z rozkładówki kolorowej gazety.
Nowa miłość nie zmieniła jej stosunku do mnie. Cały czas była moja przyjaciółką. Czułam, że mogłam na nią liczyć. Była przy mnie, gdy umierał mój ojciec, gdy nie mogłam znaleźć pracy i piła tequilę, gdy nie wyszła mi kolejna randka z Tindera.

Ja jednak czułam z każdym dniem coraz większą nienawiść. Najpierw do siebie, a później do niej. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe. Czym sobie zasłużyła na takie dobre życie, którego ja nie miałam. Na studiach to ja zawsze starałam się bardziej, a ona po całonocnym melanżu uśmiechała się i dostawała 5. Za każdym razem, gdy ją spotykałam, drażniło mnie bijące od niej szczęście. Choć mogła nawet nie wspominać o swoim facecie czy pracy, do szału doprowadzały mnie jej markowe ubrania i biżuteria, którą dostawała od swojego faceta.
Podjęłam decyzję, że przestanę się z nią spotykać. Wiem, że ciężko to przeżyła. Mówili mi o tym nasi wspólni znajomi. Nawet jej facet zadzwonił do mnie i pytał, co się stało. Ja jednak nie mogłam już się z nią widzieć. Każde wspólne wyjście było to dla mnie zbyt bolesne.
Nikt poza mną nie zna prawdy o tym, dlaczego zerwałam z nią kontakt.
nata Odpowiedz

Weekendy i wakacje w Paryżu albo Barcelonie - no rzeczywiście masz okropne życie, tylko współczuć.

Luizaplease Odpowiedz

Mimo, że źle zrobiłaś i ją zraniłaś, w jakimś stopniu rozumiem. Wyrzucono mnie kiedyś z pracy, a moją przyjaciółkę nie. Ciągle później o tej pracy mówiła przy mnie i było mi ciężko, chociaż się z tym jakoś uporałam i w końcu znalazłam nową.
Moim zdaniem powinnaś kiedyś, jak już dojdziesz ze sobą do ładu, się z nią skontaktować i ją przeprosić. Ale w zasadzie to zależy tylko od Ciebie.

mamyczas

Źle zrobiła? Na pewno ją zraniła, ale czy źle zrobiła? Według mnie podjęła najlepszą decyzję jaką w tej sytuacji mogła zrobić. Czasem po prostu nie ma szczęśliwych zakończeń, a jeśli naprawdę tak ją to wyniszczało to powinna dla własnego zdrowia psychicznego odpuścić sobie i swojej koleżance, bo jeśli naprawdę tak bardzo jej nienawidziła to w końcu mogłaby posunąć się dalej i nawet doprowadzić do tragedii. Oczywiście mogłaby walczyć, chodzić na jakieś terapie, ale to mogło by jej nie pomóc, a tak może jakoś ułoży sobie życie. To co piszę jest dość brutalne, ale dla mnie jednak najwłaściwsze.

Angora Odpowiedz

Przez Twoją zawiść i zazdrość straciłaś osobę, której na Tobie zależało. Nie byłaś prawdziwą przyjaciółką - wbrew pozorom przyjaciół poznaje się w szczęściu, nie w biedzie. To rzeczywiście trudne patrzeć, gdy komuś bliskiemu układa się lepiej, ale trzeba nad sobą pracować. Przykre to, że ludzie tracą ze sobą kontakt przez takie sytuacje. Z drugiej strony lepiej dla tamtej dziewczyny, że odeszłaś. Ona nie miała w Tobie żadnego wsparcia i tak. Przyjaźń powinna działać w obie strony i być mimo wszystko :) Może kiedyś się tego nauczysz, Autorko. Tak czy siak trzymam kciuki, żeby Ci się dobrze układało!

niewymyslenicnowego

W sumie to samo chciałem napisać. Mój nauczyciel historii kiedyś powiedział: "To gówno prawda, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, bo współczuć potrafi każdy, prawdziwych przyjaciół poznaje się przy okazji sukcesu, bo tylko takich nie zeżre zazdrość" Święta prawda :)

lessthan3 Odpowiedz

Dobrze, że zerwałaś tą znajomość. Człowiek nie może panować nad swoimi uczuciami i skoro taka zazdrość w Tobie siedziała to dobrze było się odciąć dla własnego zdrowia psychicznego. Nic złego jej nie zrobiłaś, w żaden sposób nie próbowałaś zniszczyć jej szczęścia, więc nikt nie może mieć do Ciebie pretensji. Bo bez sensu byłoby podtrzymywać tą relacje i zbierać w sobie negatywne emocje.

tayn Odpowiedz

kobieto, powiem Ci co powiedziała mi bardzo fajna, mądra starsza pani..."wolisz, żeby twoi znajomi byli piękni, zdrowi i bogaci czy chorzy, biedni i bez ambicji?"

doznudzenia

Są tacy, którzy wolą to drugie niestety.

Fergal Odpowiedz

W pewien sposób przypomina mi to schemat powstawania antagonistów w komiksach albo książkach. Nienawiść do kogoś kto jest zbyt perfekcyjny, kogoś komu wszystko się udaje. Obecność takiej osoby przytłacza, a to że taki ktoś stara się być miły w pewien sposób powoduje powstanie paradoksu. Ta osoba nie chce być chamem i wywyższać się bo chce być lubiana, chce mieć przyjaciela/przyjaciółkę tak jak dawniej kiedy oboje nie mieli nic. Takie zachowanie w niektórych przypadkach wywołuję odwrotną reakcje. Mi wydaje się to być naturalne. To mechanizm obronny naszej podświadomości. Ktoś kto wydaje się być bez wad czy przywar uwypukla nasze własne słabości. Kiedy człowiek nie chce się z nimi pogodzić zaczyna nienawidzić.

PannaM Odpowiedz

A wiesz czego ona ma lepiej w życiu? Nie przez markowe Ubrania i biżuterię. Tylko dlatego że nie jest taka zazdrośnica jak Ty i że cieszy się z Życia. A nie porównuję to co mają inni a a to co ja nie mam.

Ikarin0

@PannaM Nie obraź się, ale ona to nie Ty. Nawet jeżeli nie miałaby tego wszystkiego to mogłaby jej zazdrościć wszystkiego, nawet faceta.

TataKazika Odpowiedz

Zazdrość to straszne uczucie. Potrafi zniszczyć wspaniałe relacje. W moim życiu kiedyś też się zdarzyło, niestety. Oddalilam się nieco od ważnej dla mnie osoby (częściowo przez zazdrość ale nie tylko). Ale kontakt nigdy nie został całkowicie zerwany. Przeszkadzało mi bardzo to jaka jestem, zaczęłam pracować nad sobą, dostrzegać to co mnie w życiu spotyka dobrego. Zrozumiałam, że ja wcale nie chcę być taka jak ona, mieć to co ona.mam swoje życie i nawet jeśli finansowo powodzi mi się gorzej to przecież nie jest to tragedią. Udało nam się odnowić relację i bardzo mnie to cieszy.

Charlene Odpowiedz

Może jednak powinnaś była z nią porozmawiać i powiedzieć jak się czujesz. Może by to wiele nie zmieniło, ale mimo wszystyko odejście bez słowa było okrutne.

h0nesteyes

Bardzo dobrze, że odeszła bez tłumaczen. Przynajmniej przestała marnować czas tamtej dziewczyny.

TheDarkestLarrie

Ale co tamta przyjaciółka miałaby zrobić? Przestać być szczęśliwa? Pewnie czułaby wyrzuty sumienia, starałaby się bardziej, a chyba jednak nie warto.

Pr0teza Odpowiedz

Moim zdanie najlepsza jest szczera rozmowa :)

Zobacz więcej komentarzy (21)
Dodaj anonimowe wyznanie