#prURr

Mam koleżankę która ma obecnie totalne paranoje. Ze wstępnej diagnozy ma schizofrenię, ponieważ jej mama też ją ma.

Mówi, że wszędzie o niej gadają - w telewizji, w radiu, w internecie - wszędzie pokazane jest jej życie, a jeden radiowiec ciągle do niej „przemawia” z radia. Błaga, by jej powiedzieć, gdzie w internecie znajdziemy o niej artykuł, ile hajsu nam dali z to, że jesteśmy z nimi w spisku (?). Ale zapytać o jaki spisek chodzi, to nie powie, tylko: „ty dobrze wiesz o co chodzi”. No nie wiem, wytłumacz mi. Milknie. „Nie wiem o jaki, ale wiem, że wam dużo hajsu zapłacili”.
Dzwoni do mnie o północy i pyta, czy ktoś ją okrada itp.

Rodzice? Ojciec ma wyjeb***, bo „ona z tym będzie żyła, a nikt jej nie pomoże”. Matka jest uzależniona od ojca. Dalsza rodzina prosi rodziców, by jej pomogli, ale rodzice totalnie umywają ręce. Tutaj jest potrzebny oddział zamknięty.
Była u psychiatry ostatnio, sama chciała iść (?!) - ale leków nie weźmie za cholerę.
Po wizycie mówiła, że to wszystko jest ustawione, psychiatra był ustawiony i „ci” ludzie z radia na bank mu zapłacili za wszystko.

Jej paranoje się totalnie pogłębiają, a nikt ze znajomych jej nie może pomóc. Przykro patrzeć, jak ona się wykańcza, a rodzice mają ją w dupie, chociaż dziewczyna ma ledwo ponad 20 lat.

Próbowałam, prosiłam, rozmawiałam z całą jej rodziną już. NIC, zero reakcji. Jej ojca się wszyscy boją, a tu rządzi tylko on. Całe jej życie zależy od ojca, a tatuś patrzy jak córka coraz bardziej bzikuje, ale co tam.

„I TAK JEJ NIE POMOGĄ”.
wilczek24 Odpowiedz

No nikt nie pomaga no bo przecież spisek jest, ona ci to ciągle mówi a ty nie wierzysz

tramwajowe Odpowiedz

Gdzie w internecie jest o niej? Tutaj!
A tak poważnie, to jest to potworna choroba.

No właśnie śmieje sie z koleżanką, że w końcu o niej napisali :D (takie z nas złe dziewuchy :( )

Sobya Odpowiedz

Czytając to wyznanie przypomniała mi się sytuacja u mnie w rodzinie. Akurat ta nieszczęsna choroba dotknęła mojej matuli. Jedyne co można zrobić w tej sytuacji to wysłać chorego na przymusowe leczenie. Od razu uprzedzam pytanie nie, nie trzeba nikogo ubezwłasnowolnić. Sama procedura nie trwała zbyt długo. Z chęcią udziele więcej informacji na ten temat, możecie napisać na GG 10508403.

Ale wydaje mi sie, że ja tu nic i tak nie bede mogła zrobić, skoro jej rodzice nie chcą nic z nią zrobić. Ona pójdzie wszędzie - tylko to musi zrobić ojciec bo ona jakoby sie go boi.

ProSnajperGames Odpowiedz

Ej, tak myślę sobie,
A jakby powiedzieć jej, że Ci zapłacili 10 tysięcy, ale chcesz jej pomóc, a ten spisek polega na powolnej operacji falami dźwiękowym czy inny wymysł? A potem powiedzieć, że masz zaufanego lekarza (psychiatrę) i powiedzieć, żeby się uodpornila robiąc wszystko co lekarz powie (bo ty się nie znasz czy coś). Jak się zgodzi, to jak najszybciej zawiadomić lekarza i podać mu ten sam plan (że ma odgrywać zaufanego lekarza i powoli ja uodparniac (leczyć). A jak już się wyleczy, to powiedzieć, że ty i kilka osób zniszczyliscie złą organizację.

Zaczynając z nią ten sposób rozmowy, dojedziesz z nią do tego, że ona sie jednak pójdzie leczyc, ale nie na to, a na inne problemy o których ona nadal wie. I juz sama chce jechac do szpitala. Ale za chwile już zmiana wszystkiego, i ona nie jedzie bo nikt jej w nic nie uwierzy i zrobią z niej wariatkę.

Lunathiel

Kurde, fajnie by było, gdyby takie pomysły działały :'D Ale niestety mając do czynienia z takimi paranoicznymi osobami raczej nie należy wchodzić w to ich myślenie i robić nielogicznych rzeczy (czy udawać, że się robi). Bo to może tylko dodatkowo tego kogoś skonfundować i bardziej zaszkodzić niż pomóc. Ona mogłaby już w trakcie realizacji takiego planu poczuć jeszcze większe zagrożenie, jeśli wyczułaby, że to ściema :<

lessthan3 Odpowiedz

Zastanawia mnie co w takiej sytuacji ojciec może faktycznie zrobić. Dziewczyna jest pełnoletnia, więc nie może jej zmusić do leczenia. Może postarać się o ubezwłasnowolnienie, ale strzelam, że już psychicznie jest wykończony opieką nad matką dziewczyny i może nie czuje się na siłach by brać odpowiedzialność jeszcze za córkę. Czy osoby postronne nie mogą gdzieś zgłosić tej dziewczyny? Chociaż pewnie o ile nie zagraża nikomu to i tak nikt nie kiwnie palcem.

Zaslepiona

Albo ja nie zrozumiałam, albo Ty.

lessthan3

Możliwe, że ja nie zrozumiałam. Nie rozumiem zdania "całe jej życie zależy od ojca", więc dopytuje co ten ojciec mógłby dla niej zrobić, poza ubezwłasnowolnieniem nie widzę innego wyjścia, tylko ubezwłasnowolnić kogoś to nie takie proste.

Ryby

Ojciec może zrobić bardzo dużo, żeby córce pomóc i bardzo szkoda dziewczyny, że tego nie robi. Dziewczyna jest w ewidentnej psychozie i im dłużej ona trwa tym mniejsze szanse na powrót do pełnego zdrowia psychicznego. Im szybsze wdrożenie leczenia tym lepsze efekty się uzyskuje. Osobę dorosłą można zmusić do leczenia w trybie wnioskowym. Nie jest też niemożliwe przekonanie dziewczyny do leczenia po dobroci.

lessthan3

"Bardzo dużo" tzn. co? Wniosek o leczenie? Nie da się kogoś zmusić do brania tabletek bez pilnowania tej osoby 24h/dobę. I czy ojciec może zrobić więcej niż np. przyjaciółka? Rozumiem więzi rodzinne, ale jednak ta dziewczyna jest pełnoletnia.

Yasamen

I co z tego, że pełnoletnia? To wcale nie oznacza, że samodzielna i dojrzała. Pewnie mieszka z rodzicami, jest całkowicie zależna finansowo od ojca i zgaduję, że ma mentalność dziecka posłusznego tacie, a on ma charakter dominujący, wykorzuje to i nie daje jej okazji do samodzielnego życia. 20 lat to naprawdę nie jest dużo i nie oczekujcie od takich ludzi w pełni dorosłego zachowania.

Matka funkcjonuje normalnie ponieważ bierze leki :). Ojciec rok temu zamknął ją na sile w psychiatryku kiedy miała odpal, że jest na coś chora i ona umiera. Teraz ona też gada o śmierci, o pogrzebie swoim, wiec można ją zamknąć mówiąc, że chce sie zabić :) ale to zrobić moze najlepiej tylko rodzina.

Tasakiem - masz racje. Ona ma mentalność dziecka w pewnych sytuacjach - ze sobie nie poradzi w życiu, nie nie wie jak pracowac itp. itd. I ona ma świadomość ze jest bardzo dziecinna i chciałaby sie na to leczyc i wie, że tu pomoże psycholog/psychiatra. I w tym kierunku namówiłam ją do wizyty. Poszła. Ale potem oczywiście był psychiatra ukartowany. Dostała tez leki po przeprowadzonych testach psychologicznych, ale ich nie wezmie bo zryją jej banię. A od 3 tygodni nawet sie juz przestała do mnie odzywać, gdzie do mnie dzwoniła nawet o północy i płakała. Zawsze najważniejsza osoba w jej życiu byłam ja, bo „umiem z nią rozmawiać”, a teraz nic. Zero.

ecejo Odpowiedz

Pewnie dostanę masę minusów, ale co tam. Co by się stało jeśli byś jej powiedziała, że działasz w spisku i pokazała jej pieniądze które dostajesz + pokazała jej fejkowy artykuł o niej? Tak ciekawości pytam.

RosaVarAttre

Wystarczy użyć wyobraźni. Potwierdziłaby urojenia i utrudniłaby leczenie. Po co pogłębiać czyjąś chorobę?

Przyznam sie wam, że w pewnym momencie byłam bardzo wykończona jej psychozami i raz powiedziałam, że poznają mnie z pewnym sportowcem którego chce poznac XD. Powiedziała „to spoko. przynajmniej tyle z tego dostaniesz, ja wiem ze tego chcesz, ale pomimo tego ja cie nadal kocham”.

junnie234 Odpowiedz

Jestem w bardzo podobnej sytuacji, ale moja mama na to choruje. Przymusowe leczenie to długa procedura, sprawy w sądzie i wizyta u psychiatry (gdzie osoba chora na schizofrenię nie da się zaciągnąć do lekarza.) Mama choruje już jakieś siedem lat, była raz w szpitalu, ale wzbraniała się od brania leków. Zgłoszenie tej sytuacji do kogokolwiek jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Największy syf, z którym miałam okazję się spotkać, bo cholernie wykańcza i osobę chorą, i wszystkich jej bliskich.

Sobya

Myślę że w tej sytuacji niestety powinniście mamę ubezwłasnowolnić. Ułatwiłoby to wysłanie na przymusowe leczenie do szpitala przy "pogorszeniu". Chory nie pójdzie do lekarza ale lekarz może przyjść do chorego. Tak było w przypadku mojej matuli.

KochamGFDarwin Odpowiedz

Drugą połowę drugiego akapitu możnaby przypisać plaskoziemcowi. Okropna choroba.

Przytulmnie Odpowiedz

Mam taką samą koleżankę w klasie która jak ktoś inny (głównie z dziewczyn) wyciąga telefon i coś sprawdza w necie to od razu jej robi zdjęcie,jak zakładamy grupy na czacie na pewno ją obgadujemy. W ferie zaprosiłam koleżanki (miała być jedna przyszły trzy) na oglądanie filmów. Dzień później afera bo jak to można jej nie zapraszać. W moje urodziny rok temu nasłała matkę bo jej jedna koleżanka nie pasowała (koleżanka została zwyzywana od wieśniar, że z wiochy pochodzi itd) potem wrzask na mnie bo jak to ja mogę zapraszać i wyganiać (nie rozumiem bo sama się dziewczyna wprosiła)

Dodaj anonimowe wyznanie