#qcIOh
Wsiadłem do pociągu, usiadłem wygodnie i otworzyłem list z uśmiechem na twarzy. Jednak w miarę jak czytałem, mój uśmiech powoli znikał. To nie był list pełen miłości i tęsknoty, jak się spodziewałem. To był list, w którym ze mną zrywała. Z każdym kolejnym zdaniem czułem, jak moje serce coraz bardziej się łamie. Okazało się, że moja dziewczyna postanowiła zakończyć nasz związek i wybrała ten sposób, aby mi to przekazać. Byłem w szoku i nie mogłem uwierzyć w to, co czytam. Cała podróż, która miała być przyjemna, zamieniła się w pełną smutku i refleksji nad tym, co poszło nie tak.
Jej zachowanie to po prostu żałosny brak odwagi.
Niekoniecznie - zależy, jak się zachowywał Autor. Być może ten brak odwagi do rozmowy twarzą w twarz miał uzasadnione podłoże.
Dla mnie jedynym uzasadnionym podłożem było by gdyby autor stosował przemoc wobec partnerki. Inaczej jest to żałosne zachowanie.
Przemoc fizyczną i psychiczną, tak, to jest uzasadnione. Jeszcze pomyślałam o tym, że mógłby w niej wywoływać poczucie winy, np grożąc, że on się bez niej zabije.
Współczucie dla Autora.
Rzeczywiście, wygląda to na żałosny brak odwagi. Jednak Postac ma rację - widzimy tylko skrawek rzeczywistości między tym dwojgiem ludzi...
@Dantavo normalnie bym się zgodziła, ale ostatnio w bliskim towarzystwie miałam przypadek podobny do tego, co opisuje @Postac. Typ nie był agresywny fizycznie ale wywoływał w dziewczynie poczucie winy i obiecywał gruszki na wierzbie za każdym razem jak próbowała odejść tak ze w końcu miękła. Ostatecznie więc spakowała się i odeszła jak go nie było, po czym zablokowała go wszędzie. Dopiero to pozwoliło jej się odciąć i zobaczyć jakim był gnojem
Dlaczego "o dziwo nie należy do romantyczek"? Co w tym dziwnego?
A mogła klasycznie dać się przyłapać z innym.