#tOUoL
Miałam około 6 lat. Od pewnego czasu ciągle odwiedzała mnie 3 lata starsza kuzynka, która mieszkała kilkanaście domów dalej. Od jakiegoś czasu przychodziła codziennie i bawiła się ze mną godzinami. Pewnego dnia wyszłyśmy z domu na dwór. Miałyśmy iść do niej, ale ona powiedziała, że musi jeszcze skorzystać z łazienki i poprosiła, abym ja poczekała na nią na zewnątrz. Mój tata oglądał telewizję w pokoju, jeszcze na takim starym telewizorze. Dzień był słoneczny, więc na ekranie odbijała się ściana kuchni, a na tej ścianie – kredens. W jednej z szuflad znajdował się portfel.
Jak się już pewnie domyślacie, moja kuzynka zakradła się, otworzyła tę szufladkę i wzięła sobie 20 złotych. Nie była w żadnej łazience. Mój tata widział to, ale nie zareagował. Do dziś nie wiem dlaczego.
Siedziałam z kuzynką u babci, kiedy wpadła mama. Była bardzo zdenerwowana. Zrobiła mi ogromną awanturę – przy babci, kuzynce i jeszcze przy kimś, już nie pamiętam. Pamiętam, jak płakałam schowana pod pierzyną babci, bo ja nie ukradłam tych 20 złotych.
Co ciekawe, potem usłyszałam za ścianą, będąc już w domu, że mama robiąc mi tę awanturę, wiedziała, że to nie ja, bo tata zdążył jej już powiedzieć. To była szopka, która chyba miała nakłonić kuzynkę do przyznania się do winy, czego ona i tak nie zrobiła.
Nigdy nie zapomnę tego upokorzenia. Tych krzyków, płaczów, wyzwisk, tego braku powietrza pod pierzyną, bo chowałam się tam ze strachu. Było mi tak wstyd, bo wszyscy na mnie chcieli patrzeć. Wszyscy myśleli, że to ja...
Mam ponad 20 lat, a i tak nie umiem o tym zapomnieć. I do dziś nie usłyszałam pierdolonego przepraszam.
Słabo z ich strony, przepraszam za nich.
Boże, oni nie powinni mieć dzieci...
Jakoś w tej sytuacji nie mogłaś liczyć na rodziców a byłaś małym dzieckiem. Kto normalny straszy swoje dziecko wywołując w nim takie przeżycia żeby to na nie wpływało całe życie żeby dać nauczkę innemu dziecku?