#u2bSm
Ostatnio jechałam samochodem z moim chłopakiem i jego rok starszą siostrą, chłopak kierował, ja siedziałam z tyłu, a siostra chłopaka na przednim siedzeniu pasażera. Zatrzymała nas policja na rutynową kontrolę, alkomaty i te sprawy. Jeden z policjantów sprawdzał dokumenty, a drugi spojrzał na mnie i zapytał:
– A dlaczego dziecko bez fotelika? Nie masz jeszcze chyba 12 lat, prawda?
Ja na twarzy wypisany wielki facepalm, chłopak się śmieje, policjant stoi skołowany. Skończyło się tak, że pokazałam policjantowi dowód osobisty, który został sprawdzony z miliard razy. Gdy policjanci ogarnęli, o co chodzi, również zaczęli się śmiać, życzyli nam miłego dnia i kazali jechać dalej.
Nie wiem, czy powinnam już mieć jakieś kompleksy :)
Mam koleżankę w podobnej sytuacji do twojej. Teraz jest w ciąży więc możecie sobie tylko wyobrazić jak to wygląda :D
Mam podobnie, gdy byłam w Niemczech z pierwszym dzieckiem w sklepie zaczepił mnie starszy Niemiec pytając czy to mój brat i ile mam lat. Odpowiedziałam mu, że to mój syn i mam 19lat (tak wiem młoda byłam). Facet myślał, że mam 11 lat i przeprosił 😊 również mam około 150cm wzrostu i nadal ludzie patrzą na mnie jak na dziecko do tego z dwójką dzieci.
Na pewno lepiej być wzięta za młodszą niż starszą, a kompleksów nigdy nie warto mieć - tym bardziej z powodów, na które nie mamy wpływu :)
Obowiązek fotelika zależy od wzrostu (do 150cm), nie od wieku :/ więc jeśli masz poniżej 150 cm zainteresuj się tematem dla własnego bezpieczeństwa. Są jakieś takie przedłużki/dodatkowe zaczepy do wymiany pasów zwiększające bezpieczeństwo w takim przypadku.
Kompleksy? To zaleta, masz szeroki wachlarz facetów, niemal każdy chciałby być z taką kruszyną, a takiej niskiej kobiecie każdy chętnie pomoże bo na starcie masz 50 do uroku.
Taki wzrost jest spoko, dopóki się trochę nie przytyje. Przy bardzo niskim wzroście ze słodkiej kruszyny robi się wtedy kluska. Mam koleżankę, która waży tyle co ja, ale przez to, że jest znacznie niższa ode mnie, to ja wyglądam na chudszą.
Bo ma wyższe BMI oraz być może skład tkanek. Obojętnie przy jakim wzroście, nabranie na siebie bezproduktywnej masy mięśniowej (czyli innej niż mięśnie) wygląda nieelegancko.
Wiadomo, że najlepiej w ogóle nie tyć, ale przy niskim wzroście taka dodatkowa masa jest szybciej widoczna.
Jedyna determinacja w życiu kobiety mają być faceci? Taki wzrost jednak więcej utrudnia - od błahych spraw dotyczących ergonomii produktów, które są dostosowane do przeciętnych rozmiarów, więc niskim i wysokim korzysta się mniej wygodnie (siedzenie w samochodzie, długość spodni, wysokość montażu wyposażenia), po zwykłą ocenię w pracy - niscy muszą się więcej wykazywać, trudnej ich zauważyć i w przypadku dwóch osób o podobnych kompetencjach to jednak wysoka osoba będzie lepiej się prezentowała jako lider (wysocy ludzie średnio lepiej zarabiają). A co do facetów to też nie jestem do końca przekonana, chociaż to już pewnie kwestia gustu, szczególnie jak facet nie jest sam za wysoki to będzie wolał niską dziewczynę. Na modelki jednak biorą te wyższe raczej.
Bo łatwiej wyeksponować długie nogi niż krótkie. To maksa zgejowacone środowisko, przeciętna modelka przegrywa na starcie z przeciętną Japonką 155 cm wzrostu.
@karlitoska, mam 155 cm wzrostu, ponad 30 lat na karku i nigdy nie spotkałam się z problemami, które opisujesz. Ubrania na mój wzrost znajduję bez problemu, wręcz łatwiej mi niż wyższym znajomym, bo jest mniej osób mojego wzrostu, więc często wszystkie inne rozmiarówki są wyprzedane, a akurat mój jest ostatnim dostępnym. Tak samo z butami, gdy najszybciej wyprzedają się te środkowe rozmiary, a moje 35/36 zawsze kupuję bez problemu. W każdym aucie, jakim jeździłam, siedzenia maja tak szeroki rozstaw, że spokojnie mogę dopasować pod siebie, półki w sklepach, nawet te najwyższe, też nie znajdują się na wysokości 2 metrów, tylko właśnie 1,5 maks, szafki w kuchni to samo. A w pracy zawsze byłam oceniana za wiedzę i profesjonalizm, a nie wzrost czy wygląd.
elbatory to o czym piszesz to jest anegdota, jak najbardziej masz jak najbardziej prawo do bycia zadowolonej ze swojego niższego niż średni wzrostu. Tylko statystki są nieubłagane, wyższe osoby są postrzegane jako lepsze kandydatki/kandydaci na kierownicze stanowiska. Co oczywiście nie oznacza że nie ma żadnych niskich kierowników. W rzeczywistości też nikt nie przyjdzie nie powie ci ,,elbatory, Woleliśmy wybrać na przełożonego twojego kolege, jest wysoki i łysy”, bo te procesy zachodzą na poziomie podświadomości.
Możesz podać jakiś link do tych badań/statystyk? Szczerze mówiąc nigdy o czymś takim nie słyszałam, a na kursie managerskim, którym robiłam, uczyłam się o najważniejszych cechach lidera i wysokiego wzrostu na tej liście nie było.
Patrząc na wiele wysoko postawionych osób, również tej zależności nie widać. Satya Nadella, szef Microsoftu, ma 175cm wzrostu, co jak na mężczyznę nie jest dużo, Jeff Bezos i Marc Zuckerberg mają po 170. Sam wielki Edward Miszczak ma około 150, jak można wyczytać, choć ja wiem, że ma mniej, bo zdarzyło mi się stać z nim twarzą w twarz i patrzyłam na niego z góry. Już nie mówiąc o tym, że całe mnóstwo ważnych, kierowniczych stanowisk zajmują Azjaci, których wzrost jest poniżej przeciętnej jak na europejskie standardy.
Gdzie są więc te twoje statystyki?
Kanclerz Scholz, Adolf Hitler, Napoleon Bonaparte, bracia Kaczyńscy, Leszek Miller, Tom Cruise...