Jestem psychologiem i noszę w sobie tajemnicę, która nie daje mi normalnie funkcjonować. Rok temu uwiodłem kobietę, która była moją pacjentką. Przyszła do mnie z powodu pojawiających się stanów depresyjnych i problemów w relacjach. Od pierwszego dnia, gdy przyszła do gabinetu, zafascynowała mnie. Przez cały czas terapii, gdy ona mi się zwierzała, myślałem tylko o tym, jak by to było z nią w łóżku. To było silniejsze ode mnie, zwłaszcza że z żoną od 10 lat prawie ze sobą nie sypiamy. Niestety pominąłem tę kwestię na superwizji i zamiast przekazać ją komuś innemu, brnąłem w to. Zacząłem ją komplementować, mówić, jaką jest cudowną i wartościową osobą i coraz bardziej się do niej zbliżałem. W końcu wylądowaliśmy w łóżku. Ona była skołowana, miała wyrzuty sumienia, ale przekonałem ją, że nie robimy nic złego. To trwało kilka miesięcy. Czasem pojawiały się wyrzuty sumienia, ale odsuwałem je od siebie. W końcu ona sama to zakończyła, mówiąc, że to nigdy nie powinno mieć miejsca, a ja jestem okropnym manipulantem, który wykorzystał to, że ona była w depresji i odechciało jej się relacji z mężczyznami na długo. Wtedy dopiero do mnie dotarło. Przeprosiłem ją i prosiłem, żeby tego nikomu nie mówiła, ale obawiam się, że może nie posłuchać. Jeśli to wyjdzie na jaw, mogę stracić pracę, a rodzina i bliscy się ode mnie odsuną. Teraz też widzę, jak okropnie się zachowałem i mam duże wyrzuty. Nie miałem prawa tknąć pacjentki, bo to wbrew etyce, ale czasu nie cofnę. Dotarło też do mnie, że sam mam nieprzepracowane problemy, bo inaczej do tego by nie doszło.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie dość że się puściłeś zdradzając żonę, to jeszcze z premedytacją wykorzystałeś zły stan psychiczny pacjentki.
Ona wręcz powinna wszystkim o tym powiedzieć, a Ty powinieneś stracić pracę.
Wiadomo, teraz to do Ciebie dotarło, więc masz prawo uniknąć wszelkich konsekwencji : > A nie, czekaj. Gdybyś coś zrozumiał, to miałbyś świadomość, że powinieneś stracić uprawnienia do wykonywania zawodu za coś takiego.
Masz świadomość że popełniłeś przestępstwo seksualne? Powinieneś ponieść za to konsekwencje i zmienić zawód.
Jeśli to autentyczne wyznanie to WTF!
Jakby Cię spotkał to bym zjeb@ł własnymi rękami parszywy ch...
Jeszcze nikt mnie tu tak nie wkurzył.
Nie denerwuj się , prawiczku , na pewno nie jest prawdziwe. Gdyby autor naprawdę to zrobił nie odważyłby się tu pisać bo mimo anonimowości namierzenie jest możliwe.
Tylko, że ja tego nie planowałem i nie zrobiłem z premedytacją. Gdy to się zaczęło ona była już w lepszym stanie. Dopiero potem jej się pogorszyło...