Kiedy byłem mały, bardzo lubiłem jedną ze swoich cioć. Lubiłem ją do tego stopnia, że na Wigilię złożyłem jej następujące życzenia: „Życzę ci ciociu, żeby ci nigdy nie zabrakło soli i żeby ci się dom spalił, bo wtedy z nami zamieszkasz”.
Chociaż było to ładne kilkanaście lat temu, rodzina wypomina mi to co roku.
Nie, cioci nie spalił się dom. I nie mam pojęcia, o co chodziło z solą.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jest taki zabobon-jeśli kupisz na Wigilię sól to później przez cały rok będzie ci dopisywało szczęście w pieniądzach. Może dlatego życzyłeś jej soli ;)
Cóż, ja życzylam mojemu dziadkowi, żeby szambo nie wybiło... (mieszkają w "wiejskiej dzielnicy"mojego miasta; to było rok temu)
Autorze o chlebie zapomniałeś... Żeby ci w domu chleba i soli nie zabrakło xD