Moja przyjaciółka obraziła się na mnie, bo jak twierdzi – nie interesuje mnie jej relacja z jej chłopakiem. Bo to fakt – nie interesuje mnie. Jestem singielką. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w randkowaniu, dlatego się na ten temat nie wypowiadam. Jak ktoś chce się pożalić, to OK, ale nie będę dawać rad na temat czegoś, o czym nie mam pojęcia. Moja przyjaciółka chyba chce, żebym wypytywała o szczegóły jej życia z facetem, co mnie naprawdę gówno interesuje. Jak pójdą gdzieś do kina, to fakt, zapytam: „Jak ten film, co byliście z Łukaszem?”, ale po co mi wiedzieć o każdym szczególe z ich życia? To ze mną coś nie tak? Nie interesuję się przyjaciółką?
Dodaj anonimowe wyznanie
To zalezy od definicji przyjaźni. Moim zdaniem w przyjazni sie i daje i bierze. Dla mnie nie: "slucham co mnie interesuje" a raczej: "slucham co dla przyjaciela ważne". Niechciałbym w przyjaźni "mnie to nie obchodzi".
Może trzeba to z przyjaciółką obgadać, zobaczyć czego obie oczekujecie. A jeśli juz ustalicie czego obie potrzebujecie to zdecydujcie czy chcecie to sobie dawać.
Może chce trójkąt, a ty nie chcesz dołączyć?