#2hg2r

Dlaczego zostałam „wyłączona” ze społeczeństwa? Głównie dlatego, że nie piję. Mogłabym wymyślać różne powody mojej abstynencji: alkoholizm ojca, złe wspomnienia, ale nic z tych rzeczy. Alkohol po prostu mi nie smakuje. 
Drugim powodem jest to, że zależy mi na nauce. Rezygnuję z wielu rzeczy na co dzień. Czasami nie mogę spotkać się z koleżanką lub z moim chłopakiem, bo mam tyle nauki, że nie wyrabiam się z tym nawet przez cały weekend. Na początku technikum było dobrze. Zaaklimatyzowałam się z nowymi osobami z klasy, nawet chłopcy ze mną rozmawiali (wspominam o tym, ponieważ wcześniej nie miałam powodzenia ani nawet kolegów), jednak wszystko się zmieniło, kiedy zauważyłam, że jestem tylko kimś do przepisania pracy domowej i do podpowiadania na sprawdzianie. Powoli zaczęło mi to przeszkadzać, bo ja musiałam siedzieć w domu, uczyć się, a oni cały tydzień imprezowali. Zaczęłam się sprzeciwiać. Nie zamierzałam być wykorzystywana. 
Nie myślcie sobie, że jestem jakimś kujonem, który nie wychodzi z domu. Ja po prostu mam plany na przyszłość i nie interesują mnie imprezy, które trwają trzy godziny, bo połowa towarzystwa leży zaraz w krzakach i rzyga. Równie dobrze mogłabym napić się sama w domu, zarzygać i pójść spać. Jestem wyśmiewana z tego powodu, że się uczę, i nie umiem się bawić. Wiecie, jak wygląda ta „zabawa” według nich? Znajomy opowiadał, że była niezła schiza, kiedy jakiś tam Kacper wsiadł za kółko pijany albo jak laska dawała wszystkim w jakimś lesie na obrzeżach miasta.
Jestem trochę przerażona tym, że ktoś, kto chce naprawdę coś osiągnąć i nie robi nikomu przy tym krzywdy jest wyśmiewany i oceniany.
Postac Odpowiedz

Calutka klasa to dzieci bogaczy, że mają kasę na imprezy codziennie? Mocno zakrapiane z tego co mówisz. Calutka klasa to osoby, których największym osiągnięciem jest zarzyganie kibla?
Albo trafiłaś na wyjątkowe towarzystwo, albo wymyśliłaś sobie wygodną wymówkę, na to, że jednak nie pasujesz do otoczenia. Bo brzmisz jednak jak kujon, skoro 2 godzin w weekend nie potrafisz wygospodarować na spotkanie towarzyskie.

MaryL2

Widać, że patrzy na innych z góry. Coś tam od kogoś usłyszała i wszystkich oceniła. Bardzo nieprzyjemna osoba.

masloorzechowe3

O matko tak bo jak ktoś ma inne spojrzenie na świat i ma uraz do alkoholu to od razu się wywyższa i patrzy z góry. Dziewczyna się po prostu nie może odnaleźć i tyle

livanir Odpowiedz

Idioci zawsze znajdą powód by komuś dokuczyć. Raczej nie jest to kwestia "chce coś osiągnąć", tylko wyczuwają, że czujesz się lepsza od nich i dlatego.
Poza tym warto też nabywać umiejętności społeczne czy kompetencje miękkie, jeżeli chcesz osiągnąć sukces- a najlepiej to testować w takich warunkach.
Dodatkowo wątpię byś miała w okolicy tylko imprezowiczów- alkoholików. Oni pewnie są najgłośniejsi, albo jak ktoś wyjdzie na taką imprezę też na kwartał- też wrzucasz ich do worka "nic nie chcą osiągnąć".

Dantavo Odpowiedz

Najpierw piszesz "zależy mi na nauce. Rezygnuję z wielu rzeczy na co dzień. Czasami nie mogę spotkać się z koleżanką lub z moim chłopakiem, bo mam tyle nauki". A potem "Nie myślcie sobie, że jestem jakimś kujonem, który nie wychodzi z domu". Tłumaczysz sobie, że nie masz znajomych, bo nie chcesz pić alkoholu, ale wygląda to tak, że po prostu nie masz dla nich czasu. Naprawdę nie znajdziesz 2-3 godzin w weekend by się z kimś spotkać?

elbatory Odpowiedz

Trafiłaś na kiepskie towarzystwo po prostu. Nie wszyscy młodzi ludzie są tacy. Wręcz powiedziałabym, że to co opisujesz, to margines. Mam w rodzinie trzy osoby w wieku licealnym, plus kilka wśród dalszych znajomych, to osoby ogarnięte i ambitne. Jednocześnie są lubiani, akceptowani i ich opowieści szkolne dalekie są od tego, co ty piszesz. Ja sama, choć do liceum chodziłam 15 lat temu, mam zupełnie inne doświadczenia. W klasie miałam może ze 2 osoby, które wybrały imprezy, alkohol i narkotyki z całkowitym olaniem szkoły. Było też kilku typowych "kujonów", którzy nie chcieli się socjalizować, ale nikt się z nich nie śmiał, po prostu żyli sobie spokojnie na uboczu. Większość ludzi jednak potrafiła znaleźć złoty środek, uczyli się dobrze, mieli ambicje, ale jednocześnie lubili od czasu do czasu iść na imprezę czy napić się piwa.
Jeśli nie masz możliwości zmiany szkoły i otoczenia, to po prostu olej ich, skup się na sobie, na nauce i swoich planach na przyszłość. Na studiach będzie ci już łatwiej, a o tych ludziach szybko zapomnisz.

Anonimowe6669 Odpowiedz

Przeczekaj to, w końcu trafisz na ludzi, którym alkohol nie jest konieczny do życia i mających inne priorytety. Może na studiach, jeśli się wybierasz a może w pracy. Jeśli brakuje Ci normalnych znajomych, możesz poszukać jakichś kołek zainteresowań czy dodatkowych zajęć, chociaż z tego co piszesz chyba kiepsko z czasem na to. A pijackie opowieści swoich znajomych dziel na pół, albo i na cztery. Znając fantazje ponoszonej świeżym wejściem w świat alkoholu młodzieży, większość z tych wydarzeń nigdy nie miała miejsca.

Blobus Odpowiedz

Ludzie dobierają się wedle preferencji. Jak pójdziesz na dobre studia to zobaczysz że takich jak ty jest masa. W technikum jesteś takim jakim jesteś, ludzi masz takich jakich masz. Masy nie zmienisz, ale możesz poszukać jednostek podobnych do ciebie. Będzie ich mało, ale jak poszukasz to znajdziesz.

masloorzechowe3 Odpowiedz

Nawet nie wiesz jak ja Ciebie szanuje dziewczyno. Mi niestety w Twoim wieku alkohol posmakował do tego stopnia, że dziś w dorosłym życiu mam z nim problemy i nie mogę tej trucizny rzucić. Zobaczysz, że za kilka lat podziękujesz sobie za swoją niechęć do sięgania po ten szajs

Jaskolka0290 Odpowiedz

Grupa zawsze wyklucza tych, którzy są "inni" z jakiegoś powodu, a w naszej kulturze, w której alkohol na imprezie to niemalże jedenaste przykazanie, ktoś kto nie pije jest trochę jak ufoludek. To "dziwadło" które nie wie, jak się bawić. Outsider. Ja także nie piłam w Twoim wieku, z alkoholem zaczęłam się zapoznawać dopiero będąc na studiach. Rozumiem, jak Ci ciężko, na imprezie wśród pijanych ludzi człowiek nie bawi się dobrze, patrzy tylko na zegarek, żeby sprawdzić, czy jest już wystarczająco późno, by można było iść do domu. Zastanów się, dlaczego zależy Ci na ich opinii i ocenie? Po technikum raczej już ich nie spotkasz, nie będą częścią Twojego życia. Czekają Cię nowe znajomości i nowe wybory. Ci ludzie, którzy teraz Cię oceniają nie będą mieli większego znaczenia i podejrzewam że i teraz nie muszą mieć znaczenia w Twoim życiu. Przemyśl to. Buziaki i powodzenia ;)

Bolendorf Odpowiedz

Po prostu ludzie nie umieją pić. A jak ktoś ma słabą głowę niech pije samo piwo - na pewno się nie porzyga , w najgorszym razie zsikał się w spodnie.

SrMarcin Odpowiedz

możesz iść na imprezę i nie pić. Te skrajne rzeczy o których słyszysz to po prostu najbardziej charakterystyczne wydarzenia, łatwiej opowiedzieć o tym niż o prywatnej, ale wartościowej rozmowie w trakcie imprezy. No i prawdopodbnie Kacpra zabrali rodzice z imprezy, tylko się nie chciał przyznać. Ta laska co dawała wszystkim w lesie to dziewczyna która dała komuś kosza, a z innym poszła oglądać gwiazdy, więc zazdrośnik wszystkim naściemniał widząc ją z innym wchodzących do lasu. Naprawdę życie to nie American Pie

Dodaj anonimowe wyznanie