#4txVh
Rozmawiałyśmy o różnych pierdołach i w końcu rozmowa zeszła na temat rzeczonego Karola. W pewnym momencie wyprzedził nas obcy chłopak, a ja powiedziałam do koleżanki: "Co się dziwisz, że on się tak zachowuje. W końcu każdy Karol ma coś z głową. Jak dotąd nie poznałam normalnego Karola". Ledwo wypowiedziałam te słowa, chłopak, który nas wyprzedził, zatrzymał się, zawrócił w naszą stronę, podszedł do nas i powiedział: "Miło mi, KAROL jestem" i się zaczął śmiać. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię...