#7SelC

Boję się pobierania krwi, rezonansu magnetycznego, RTG, kroplówek itp. Wszystko zaczęło się, gdy byłam w zerówce i trafiłam do szpitala (nie pamiętam czemu). Pielęgniarki próbowały (mam na myśli ciągłe wkuwanie się w moją rękę) mi wenflon wbić. A ja jako małe dziecko, czując ból oraz widząc to wszystko, uciekałam, płakałam, krzyczałam – po prostu robiłam wszystko, aby mi więcej tak nie robiły. Od tamtego czasu panicznie boję się pobierania krwi, szpitali i jakichkolwiek badań, nawet tych, które wiem, że są bezbolesne. Wszyscy mówią: „Weź to na rozum” albo „To wszystko w twojej głowie siedzi”... Powiem tyle – łatwo mówić. 
Ostatnio musiałam mieć zrobiony rezonans głowy. Wiedziałam, jak to wygląda, na czym to polega. Ale jak weszłam do tego pomieszczenia, to zastygłam, łzy same mi leciały, a ja nie mogłam oddechu uspokoić. Prawie 15 minut pielęgniarki próbowały mnie uspokoić. Finalnie poddałam się badaniu oraz dostałam naklejkę dzielnego pacjenta :))


PS Dzięki temu wyznaniu jakoś lepiej mi się zrobiło :)
3210 Odpowiedz

Pielęgniarki.... Jak znam życie mówiły że histeryzuje aż i że to wcale nie boli. Dobrze że to się trochę zmienia. Współczuję traumy.

Olenka0123456789 Odpowiedz

Ja się panicznie boję igieł. Nie wiem co z tym zrobić, ale ostatnio na szczepieniu zasadniczo zwinelam sie w kulkę na mamy kolanach i przez jakieś 15 minut płakałam zanim dałam się zaszczepić. Dodam że jestem nastolatką, jeszcze nie pełnoletnią ale już dość dużą. Nie wiem co z tym zrobić bo gdyby mama nie zaciągała mnie do przychodni to nie miałabym połowy szczepień. Boję się jak to będzie wyglądać gdy będę dorosła. Nie jestem przeciwna szczepieniom, wiem że są bardzo ważne, ale nie jestem w stanie się nie bać. Mimo że bardzo bym chciała, po prostu nie potrafię. Zawsze dostaje ataków paniki na szczepieniach, na pobieraniach krwi zwykle mdleję. Ogólnie wiem że to nie boli, często zdarza mi się ukłuć igła w trakcie szycia itd. Po prostu się boję

Solange

Na pocieszenie, ja też panicznie bałam się igieł. Do wkłucia przed tomografią musiały mnie trzymać trzy dorosłe osoby. Robiłam prawdziwe cuda w jakimś amoku. Czy bolało? Nie wiem. Może to kwestia bardzo nieprzyjemnego pobierania krwi z palca, bo teraz to moje jedyne w miarę wyraźne wspomnienie, a pobieranie z żyły jest o wiele lepsze. Dzisiaj mam wytatuowaną całą rękę i jeste w trakcie tatuowania drugiej. Co zrobiłam? W sumie postanowiłam, że mam dosyć, więc chcę poczuć się komfortowo podczas kłucia. Oświadczyłam pielęgniarce przed szczepieniem, że chcę posłuchać w trakcie muzyki, żeby się nie bać (to mnie odprężało od zawsze), więc poczekała uprzejmie aż założę słuchawki, włączę piosenkę i dam jej znać, że jestem gotowa. Nie zdążyłam chyba nawet jednego zdania wysłuchać, gdy było po wszystkim. Ale pomogło.
Być może powinnaś udać się do psychologa/psychiatry (nie pamiętam, który z nich zajmuje się fobiami), ale może po prostu potrzebujesz komfortowych warunków, by twoja głowa załapała.

ohlala

@Solange

Akurat sporo osób boi się pobierania krwi, a nie boi się igieł do tatuażu. :D Ja się nigdy nie bałam ani jednego, ani drugiego, ale znajomy mi kiedyś tłumaczył, że igła do pobierania krwi wchodzi dużo głębiej i na dodatek zabiera coś z organizmu.

Ale zdecydowanie każdy, kto boi się pobierania krwi czy badań powinien zafundować sobie terapię. Bo tak to męczy się pacjent i męczą się pracownicy medyczni.

Dragomir

Tylko nie szczep się na zvida ani na małpią ospę. WHO znowu coś kombinuje bo wojna na Ukrainie już się oklepała, o agresji Izraela na Palestynę nie wolno nic mówić za bardzo (no chyba że popierać), ludzie się buntują przeciwko agresji ciapaków w Europie więc trzeba mieć jakiś pretekst by zakazać zgromadzeń na ulicach "zgodnie z prawem".

Ambiwalentnie136 Odpowiedz

Jeżeli byś czuła i widziała że z Toba źle, widziała na prawdę naciętą tkankę do kości, czy wymagała pilnej operacji to sama bys prosiła żeby lekarz ci zrobił badania.

karlitoska Odpowiedz

Ja też nie cierpię zastrzyków, pobierania krwi i wenflonów. Niestety w ciąży trzeba robić dość sporo badań i mimo tego, że wszystko robiłam zgodnie z wymaganiami to nie bardzo się z tym oswoiłam, odwracam głowę i wyobrażam sobie ocean albo powtarzam w głowie własną litanię przeciw strachowi: ,,trza być twardym, a nie miętkim” i trochę mi to pomaga :)

Dodaj anonimowe wyznanie