#9o5wZ

Czekałam na mamę i siostrę koło przymierzalni w jednej z warszawskich galerii. Obok mnie stał typowy Sebix. Czekał na swoją lubą, przeglądając coś na telefonie. Po kilkunastu minutach Karynka opuściła przymierzalnię i zwróciła się do dresika:
– Chodź już, nie chcę nic wziąść.
Sebix zmarszczył brwi i stanowczo odpowiedział:
– WZIĄĆ! Gdzie ty tu, kurna, widzisz „ś”?
Karynka spojrzała z grymasem na swego polonistę i odeszła z wyraźnym fochem na twarzy.

Tak więc już wiemy, jak wygląda życie po polonistyce :D
JoPoiu Odpowiedz

OH wow! Sebix co się zna na pisowni a nie do końca na wymowie. Dno ze cie to tak zafascynowało ze aż o tym napisalas

Eisteqs Odpowiedz

Dziecko, nie trzeba być po polonistyce, żeby poprawnie posługiwać się ojczystym językiem :/

Dragomir Odpowiedz

Wziąć tak samo jak brać, a nie wziąść i braść.

upadlygzyms

Podobnie jak krać a nie kraść.
A nie, czekaj...

Mewson Odpowiedz

Jestem łysy i jak wyjdę na miasto w dresie to ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy, byle mnie nie minąć.

StaryCap

Zazdro

miaweiss Odpowiedz

Dobre. ;D

Dodaj anonimowe wyznanie