Zaczynam się bać, że mogę być mitomanem. Już w dzieciństwie występowały sytuacje, gdzie usłyszałem jakąś historię, a później dodając parę szczegółów, mówiłem ludziom, że to moja historia. Teraz gdy jestem dorosły nie zdarza mi się często kłamać, a gdy już to zrobię, mam straszne wyrzuty sumienia, co nie daje mi spokoju. Gdy poznaję nowych ludzi, kłamię na temat swojego pochodzenia, mówię, że jestem z innego miasta, że mieszkałem tu i tam, bla, bla, bla. Nie wiem po co ani czemu to robię, skoro nie czerpię z tego żadnych korzyści. Może potrzebuję atencji, uwagi, której w dzieciństwie nie dawali mi rodzice? Wiem na pewno, że czas coś z tym zrobić, póki nie będzie za późno i stracę osoby, na których mi zależy.
Dodaj anonimowe wyznanie
Mitomanem raczej nie jesteś, oni nie odczuwają wyrzutów sumienia. Ale za Twoimi kłamstwami stoją jakieś ważkie powody, zatem warto iść na terapię. Prędzej czy później kłamstwa zaczną się nawarstwiać i relacje faktycznie zaczną Ci się sypać. Bo tak to już jest, że ludzie z reguły gardzą kłamcami i się od nich odsuwają.
Czas znaleźć przyczynę i pozwolić sobie kochać siebie takim, jakim jesteś. Bez bzdurnych bajeczek wciskanych otoczeniu. Gdy prawdziwie siebie pokochasz, bajeczki nie będą Ci już do niczego potrzebne.
Powodzenia :)