#HXitP
Matka z premedytacją w dzieciństwie przez kilka lat od czasu do czasu dodawała mi ją do obiadu w ukryty sposób, np. startą w buraczkach. Efektem był zawsze malowniczy paw na podłodze, począwszy od stołu w kuchni, skończywszy na toalecie, do której biegłem.
Zapytacie: po co? Myślała, że w końcu się nauczę ją jeść.
Nie nauczyłem nigdy, dziś mam 27 lat i nadal jej nie toleruję. Jedyny efekt jest taki, że każdego kto próbuje mnie nakarmić nieufnie przesłuchuję co do zawartości dania.
Mialem tak samo. I Mama takze dodawala to w startej postaci.
Dziś wiem, że to wyparta trauma z dzieciństwa. W przedszkolu podawano dzieciom biały ser zmieszany ze szczypiorkiem i cebulą. Dzieci wymiotowały na potęgę i wszystko w około cuchnęło.
Trwało to bardzo długo zanim zacząłem jesc cebulę w normalnej postaci.
Teraz rozumie dlaczego moja Mama tak robiła; obiad po prostu bez cebuli nie ma dobrego smaku.
Ps: przemogłem się po trzydziestce ;)
Tacy ludzie to ciężkie przypadki, weź tu teraz takiemu ugotuj spaghetti bolognese, chilli concarne, curry czy tysiące innych dań, które bez cebuli smakują jak nieprzyprawione.
Mój partner nie toleruje cebuli. Gotujemy wszystkie dnia normalnie, ale bez cebuli. Jak je dobrze zrobisz i dobrze przyprawisz to smakują tak samo dobrze, jeśli nie lepiej niż te robione z cebulą.
Wiadomo, że cebuli jak i czosnek są mocno aromatyczne. Ale nie widzę sensu od razu w zarzucanie ludziom, co cebuli nie lubią, że nie da się dla nich dobrze gotować. Da się.
Są dania bez cebuli, które dobrze smakują. Ale nie pierdziel, że absolutnie wszystkie dania będą smakować tak samo bez różnicy czy jest w nich cebula czy nie, że to tylko kwestia przyprawienia.
Skoro bez cebuli to chyba niektóre dania jednak nie tak do końca normalnie… nie gadaj, zrobisz sos boloński bez cebuli i będzie smakował tak samo albo lepiej niż tej z cebulą.
Naprawdę robię sos boloński bez cebuli i smakuje lepiej. Co prawda robię mocniej pomidorowy i lekko pikantny, ale smakuje lepiej.
@Dragomir
Jestem podobnego zdania.
A miłe, cebulowe wspomnienia podsuwają mi natychmiast:
- smażoną wątróbkę
- mizerię
- śledzia w śmietanie
(oraz młodą, soczystą cebulę z własnego ogródka, jedzoną dosłownie jak jabłko - pycha!!).
Spoko, bez cebuli jak najbardziej da się żyć (i gotować) - za to w snach wpierniczam nawet najbardziej zakazane smakołyki ;)
Mam podobnie tak jak ty. Smak cebuli na języku od razu powoduje odruch wymiotny. Nawet przysłowiową igła w stogu siana daje taki efekt.
Uczulenie na cebulę? Mało to prawdopodobne.
Dlaczego?
1. Uczulenie na cebulę istnieje.
2. Do poczęcia dziecka nie trzeba zdawać żadnych testów inteligencji czy rozsądku.
@Domandativa
3. Można się wypowiadać na każdy temat nawet jak się nie zna...
@Bolendorf
...ale nie powinno się!
ja miałam ten problem z dzieckiem(nie wyobrażam sobie "mielonego" bez cebuli) zaczęłam blendować cebulę z oliwą z oliwek(z solą i pieprzem) i od tego czasu są to NAJLEBSZE NA ŚWIECIE KOTLETY....nie mówiąc o tym że podsmażona cebula jest słodka(nie śmierdzi) i przez to jest lepiej przyswajalna... jak to nie zmieni sytuacji(czyli wymioty) to może oznaczać, że jesteś uczulony na cebulę...