Mam 32 lata. Jestem w ciąży – 8 miesiąc, więc brzuch widać z kilometra. Ostatnio byłam na pobraniu krwi i czekam grzecznie w kolejce. Ludzi od metra, czas leci, a ja czuję, że jak nie zjem, to zwymiotuję (tak, to możliwe). Na szczęście nadchodzi moja kolej, więc przezornie podchodzę pod drzwi, aby nikt mi w kolejkę nie wlazł. Nagle się odzywa, nie, wrzeszczy ona, że mam ją przepuścić, bo ona idzie do pracy i się przeze mnie spóźni, a tak w ogóle to weszłam jej w kolejkę! Tłumaczę, że czekam już od ponad godziny i zaczynam się źle czuć, więc przykro mi, ale teraz ja wejdę. No to wysłuchałam, że jestem niewychowana i pyskata (byłam grzeczna) i mam ją wpuścić, bo ona ma pracę, a ja to brzuchem do góry leżę, to mogę poczekać. Niestety taki argument nie trafił do mnie. Wytłumaczyłam, że źle się czuję, czekam już długo, a poza tym jestem w ciąży, więc mogłabym wejść bez kolejki już dawno (bez potrzeby z przywilejów nie korzystam). Na to usłyszałam: „To trzeba się było NIE PUSZCZAĆ”. Zatkało mnie.
W tym momencie ludzie w kolejce mnie zaskoczyli. Ochrzan, jaki dostała ta kobieta od kilku staruszek wspomaganych przez resztę osób sprawił, że zmyła się z przychodni w trybie natychmiastowym z burakiem na twarzy. Aż miło było popatrzeć.
Dodaj anonimowe wyznanie
Super, że chociaż ludzie zareagowali. Bo to ile się naczytałam na temat chamstwa w stosunku do kobiet w ciąży złamało moją wiarę w ludzi. Jak byłam w ciąży i pojedyncze osoby komentowały, że powinnam zostać przepuszczona to nikt nie słyszał - i mówię tez o kolejkach z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży.
Najczęściej mdłości kiedy długo nic nie jemy są spowodowane odwodnieniem organizmu :)
Kto myślał, że autorka wyznania zwymiotuje na tą babę?
Ja :)
Na przyszłość polecam ripostę: "Szkoda, że twoja matka się puściła byłoby jednego/jedną chama/chamkę i prostaka/prostaczkę mniej.".
Takie coś to bym o 2 w nocy następnego dnia wymyśliła
zniżać się do czyjegoś chamskiego poziomu???
Z jednej strony rozumiem przepuszczanie kobiet w ciąży, ale mimo wszystko, kiedy jestem w poczekalni u lekarza i muszę przepuścić: kobietę w ciąży, honorowego krwiodawcę, matki z małymi dziećmi i siedzę przez to pół dnia w przychodni, to jest to mega irytujące.
Za ten tekst o puszczanie to chyba przywalilabym z liścia
Łatwo mówić. Jak ja byłam w ciąży, to potrafiłam przepuścić chamskiego, pchającego się w kolejkę faceta, tylko dlatego, żeby mnie nie potrącił i żebym na brzuch nie upadła. Wtedy priorytetem dla mnie nie było "pokazanie komuś", tylko zdrowie i bezpieczeństwo nienarodzonego dziecka.
Ostatnio przepuściłam kobietę w ciąży w kolejce do lekarza, to od osób za mną usłyszałam, że zostałam źle wychowana.
To jej matka powinna się nie puszczać, mniej chamstwa by było.
U mnie w przychodni na drzwiach gabinetu jest napisane że kobiety w ciąży wchodzą poza kolejka.. nienawidze takich ludzi jak ta baba..
Mogłaś jej powiedzieć że gdyby się nie puszczała to by nie musiała robić badań na hiv.