#R3zPf
Przedstawię wam kilka sytuacji z mojego życia:
1. Ostatnio pracowałem sobie w wakacje, wiadomo, trzeba zarobić, żeby potem móc się skupić na studiach. Jednym z zadań było wkładanie mleka do kartonu na taśmie. Wiecie jak to jest na taśmie, niełatwo jest ułożyć trzy mleka w odpowiedni sposób, jeszcze samemu je wyjmując z folii. Co słyszałem? „Nikt tu dla ciebie nie przychodzi”, „Nikt na ciebie czekał nie będzie”. Nie miałbym problemu, gdyby nie to, że następnego dnia gdy inny pracownik miał taki problem, to normalnie sobie zatrzymywał taśmę i nikt mu nawet słowa nie powiedział.
2. Siedziałem sobie w tramwaju i cichutko oglądałem tiktoki. Nagle słyszę od pasażera, który dosłownie nade mną stał: „Czy my musimy tego słuchać?”. Na litość boską, przecież on i tak stał, więc mógł pójść w inne miejsce. Takich samych uwag nie słyszę, gdy młodzież słucha głośno muzyki.
3. Raz zachorowałem i nie mogłem przyjść na prezentację grupową, ale wysłałem notatki mojej grupie, żeby przeczytali moją część. No i znowu w poprzednich latach były takie sytuacje, że osoby nie mogły przyjść, i to z różnych powodów, no i nikt im złego słowa nie powiedział. Ja natomiast usłyszałem: „Żartujesz sobie?”, „Dopiero mówisz?”, „Ja choruję od tygodnia, a jestem” i to od osoby, która też wiele razy zawalała.
4. Jeszcze w szkole to tylko do mnie przypieprz, że gadam z kolegą, a innym bardzo rzadko nauczyciele zwracali uwagę, a też słyszałem, że rozmawiają.
5. Jak byłem statystą i usiadłem na ławce, to opieprz od ochroniarza, że tu tylko dla ekipy, a za chwilę trzech statystów sobie usiadło, no to ja też. Ochroniarz przechodził i słowem się nie odezwał. No kurde!
Takich sytuacji jest wiele, ale ogranicza mnie limit znaków. Jeśli chcecie mogę napisać w komentarzach
O co tutaj chodzi? Czy ktoś też ma takie poczucie? Może ja po prostu jestem łatwym celem? Jestem średniego wzrostu, 180 cm, i raczej chudym chłopakiem, poza tym wyglądam na młodszego niż w rzeczywistości. Może to jest powód, dla którego każdy się na mnie wyżywa, a innym złego słowa nie mówią?
Punkt numer 2 jest niewybaczalny, osoby które roztaczają swoją sferę prywatną w przestrzeni publicznej powinny być j3bane prądem na miejscu przez specjalne służby do tego wydzielone i opłacane z budżetu samorządów.
Punkt numer 3 również jest nie do obrony, jeśli przekazałeś informację w terminie krótszym niż 2 dni do prezentacji. Jak mówisz ludziom dzień wcześniej, że Cię nie będzie, niszcząc im cały harmonogram prezentacji, to w takiej sytuacji kwalifikujesz się do spotkania pod garażami za szkołą po lekcjach.
Punkty 1, 4, 5, są mocno uznaniowe, jak ktoś ma dobry humor, to oleje, a jak ma zły, to zwróci uwagę. Na Twoją niekorzyść może działać też fakt, że sam reprezentujesz zachowania z WSZYSTKICH pięciu punktów, w tym dwóch niewybaczalnych, więc istnieje szansa, że niektóre osoby zirytowałeś już więcej niż raz.
Twój wzrost i postura nie mają znaczenia.
Słuchaj, jestem starszy, więc dam Ci radę. Przestań szukać wymówek.
Zachowujesz się chvujowo w autobusie? Odpowiedź: tak.
Czy należy wobec tego zwrócić Ci uwagę? Odpowiedź: tak.
Czy skoro inni gdzieś tam sobie słuchają i nie zwraca się im uwagi - choć się zwraca - to Ty możesz również zachowywać się w ten sposób i mieć pretensje, gdy ktoś zwróci Ci uwagę? Odpowiedź: NIE.
Co do prezentacji, o ile nie straciłeś przytomności, powinieneś się na niej w takiej sytuacji pojawić. Twoja choroba to nie jest problem grupy, z którą robiłeś prezentację, tylko Twój. Dlaczego więc grupa ma mieć trudniej przez Twoje problemy? No i wybacz, ale rozchorowanie się akurat idealnie w ten dzień prezentacji w stopniu takim, że nie mogłeś przyjść + wysłanie im swojej części + notatek rano to jest tłumaczenie na poziomie przedszkolaka. I co oni mają z nimi zrobić? Jak mają się przygotować?
Jeśli byś nie przyszedł po prostu na miejscu nauczyciela wstawiłbym Ci 1 do poprawy na kolejnej lekcji, podczas której zaprezentowałbyś swoją część i tyle.
Weź człowieku odpowiedzialność za swoje zachowanie i swoje czyny i przestań usprawiedliwiać się na siłę. To widać i jest to żałosne. Chcesz słuchać sobie swoich gówien w miejscach publicznych? Zainwestuj 50 zł w słuchawki i nie wkvrwiaj ludzi.
Nie dałeś rady dotrzeć na prezentację? Piszesz maila do grupy i nauczyciela, że przepraszasz, nie dasz rady, żeby pominęli Twoją część, zaprezentujesz ją jak wrócisz do szkoły.
Proste? Proste.
Na prezentację nie masz wymówki, mój przyjaciel z pękniętą nerką zjawili na następny dzień po wypadku na obronie licencjatu, mógł się nie pojawić i obronić w dodatkowym terminie, albo przenieśliby go na ostatni dzień obron z tego powodu, ale nie...on przyjechał obronił się na wyróżnienie i pojechał do szpitala ;) wiec jak tam nie wymiotowales od rana czy srałeś w każdą stronę to żadna wymówka ^^
Obywatelautor: to takie trochę głupie gadanie: ludzie bardzo często słuchają głośno muzyki itp. i nikt im uwagi nie zwróci. Piszesz jakbyś jeździł wszystkimi autobusami 24h i to obserwował. Ktoś Ci zwrócił uwagę i miał racje, zamiast patrzeć na to jak na niesprawiedliwość życiowa to uznaj swoją winę i przyjmij uwagę.
Co do tej taśmy to może się mylę, ale widzę to tak że Ty się nie mogłeś skoordynować i ten widok kogoś do szału już doprowadzał, a ktoś inny zdecydowanie zatrzymał taśmę i sobie w ten sposób poradził.
Jak dla mnie to chodzi o pewność siebie i podejście do codziennych kwestii.
Może to nie jest dobre ale nie od razu j..ane prądem
Może to nie jest dobre ale nie od razu j..ane prądem
Może jesteś po prostu wyjatkowo irytujący albo brak Ci pewności siebie. A może skala jest inna - np. rozmawiasz głośniej, ktoś na innej zmianie pracował wtedy od niedawna, etc. Jedyne co mogę powiedzieć na pewno, to odnośnie #2, że nikt nie chce tego słuchać nigdy. Nie zawsze się znajdzie ktoś, kto kogoś upomni, ale wierz mi, że cały autobus jest tej osobie wdzięczny. Jak do autobusu wchodzi duza grupa z głośna muzyka, to z reguły ludzie się boja coś powiedzieć. Ale generalnie nie bądź ch*jem, kup sobie słuchawki
Obywatelautor, to poczytaj coś jak nie masz słuchawek. I nie, on nie mógł pójść na drugi koniec tramwaju, za to Ty mogłeś, a wręcz powinieneś był wyłączyć dźwięk i przeprosić, a na przyszłość pamiętać, że w przestrzeni publicznej słucha się czegokolwiek na telefonie w słuchawkach albo wcale.
Nie znam Cię, ale Twoja odpowiedź sugeruje, że faktycznie możesz być irytujący.
@obywatelautor jak w komentarzu wyżej, sam fakt jak bardzo bronisz odpalania dźwięku z telefonu w przestrzeni publicznej i mówisz, że „inni są dużo bardziej irytujący” już nie świadczy za dobrze. Nie znam Cię osobiście, niektórzy ludzie mają po prostu jakąś dziwną manierę, która irytuje, coś w sposobie bycia. Poleciłabym terapie, żeby lepiej siebie poznać i ewentualnie wiedzieć co zmienić, ale terapeuci mają tendencję do skupiania sie na tym, żeby pacjent sie dobrze czuł ze sobą jaki jest, zamiast pomoc mu coś naprawić. Nie wszyscy, ale większość. Nie mówię, że na 100% jesteś irytujący, mówię, że jest taka możliwość. Znałam gościa który był regularnie gnojony i on tez w ogóle nie rozumiał za co, ale wyrażał sie z taką pogardą o wszystkim co nie jego, że nie dało sie tego słuchać. Np przeprowadził sie z miejscowosci A do mojej rodzinnej miejscowosci, to opowiadał jaka to miejscowość A była super. Do szkoły średniej można było iść do A (większe miasto), albo do B (mapę miasto powiatowe). Poszedł do B, ja poszłam do A, to zaraz „A jest beznadziejne, B jest super”. Potem ze szkoły w B go wywalili (srogo patologiczna historia, ale za długo by gadać, na własne życzenie w każdym razie) i poszedł do A, to „B to byl dramat, A jest znacznie lepsze” i tak w kółko. On ma zawsze lepiej niż wszyscy wokół, wszyscy wokół są frajerami i źle wybierają. Tez nie rozumiał czemu ludzie go nie lubią. Żeby nie było - nie mówię ze z Tobą tak jest, podaje tylko przykład. Może warto się zastanowić nad sobą, zawsze to jakiś trop w kierunku zagadki dlaczego ludzie Cię tak traktują. Jedno jest pewne - my na podstawie samych Twoich wyznań nie jesteśmy w stanie ocenić sytuacji obiektywnie
Zapomniałam jeszcze o jednym - ja tez się z reguły nie odzywam jak ktoś puszcza muzykę z telefonu na głośniku w środkach transportu publicznego, a wkurza mnie to zawsze. Z reguły zagryzam zęby, albo wyciągam słuchawki, żeby nie słyszeć, bo nie chce mi się wdawać w potencjalny konflikt, czasem tylko patrze na kogoś z byka w tej sytuacji. Z doświadczenia mogę powiedzieć, ze to przeszkadza praktycznie wszystkim
@obywatelautor pytasz dlaczego, to Ci odpowiadam. Nie wysyłam Cię na terapie, mówię że jeśli chcesz wiedzieć co jest w Tobie irytującego to może tak byłbyś w stanie to odkryć, bo nie są Ci tego w stanie powiedzieć randomowi ludzie w internecie. Z każdym Twoim kolejnym komentarzem jednak widać to coraz bardziej - jesteś bardzo irytujący, do tego roszczeniowy. Pytasz w czym naszym zdaniem lezy problem, ale nie chcesz poznac odpowiedzi, nie masz ochoty zmieniać swojego zachowania. Wyciągasz argumenty z dupy - w czym jest lepsze czytanie książki od słuchania tik toków w tramwaju? Ty serio pytasz? W takim razie brakuje Ci tez empatii i podstaw dobrego wychowania. Nikt Ci nie mówi ze nie możesz mówić innym ze są irytujący, tylko najwidoczniej nie wszyscy postrzegają bycie irytującym tak samo jak Ty, widocznie dla nich Ty jesteś bardziej irytujący niż ktoś spamujący na forum.
@obywatelautor, a bo Ciebie sugerowanie terapii obraża xD Ok, inaczej to odbieram po prostu, nie miałam zamiaru Cię obrazić. Pytasz dlaczego ludzie się „uparli na Ciebie” - napisałam co moim zdaniem może być powodem. Napisałam też jakie potencjalnie widzę rozwiązanie, gdybys chciał to rozwiązać. Jeśli naprawdę nie widzisz różnicy między słuchaniem czegoś głośno w tramwaju a czytaniem, to ja ani nikt inny Ci w tym nie pomoże. Generalnie to nic nie musisz w sobie zmieniać, jeśli nie chcesz, tylko jak już skamlesz, że Cię tak źle wszyscy wokół traktują, to założyłam, że chcesz to zmienić, ale spoko, nie to nie. Możesz się zachowywać jak ch*j i tak być traktowany, Twoja sprawa. Cofnęłam się do swoich poprzednich komentarzy - nigdzie chyba nawet nie zrobiłam literówki w czasownikach, tak że w Twoim upartym „panowaniu” mi widzę, że generalnie masz problemy z czytaniem. Może ta książka zamiast tik tokow by Ci dobrze zrobiła, rozważ ;)
Sorry, z reguły odpisuję zakładając ze po drugiej stronie jest ktoś, kto rzeczywiście chce zrozumieć i rozwiązać problem, a nie gówniarz obrażający się o sugestię terapii, nie zamierzałam Cię obrażać :)
@obywatelautor odpowiedziałabym na Twoje pytanie, ale po przeczytaniu Twoich dalszych odpowiedzi szkoda zużywać klawiaturę, bo Ty nawet nie próbujesz zrozumieć co druga strona próbuje Ci zakomunikować.
Zgadzam się z @Anonimowe6669, która swoją drogą, odpisywała Ci w bardzo uprzejmy sposób, a mimo to się do niej sprułeś i jeszcze twierdzisz, że to ona Cię obraża. Z każdym kolejnym komentarzem co raz bardziej kreujesz nam wizję swojej osoby jako roszczeniowego, niewychowanego dzieciaka.
@obywatelautor odpiszę Ci ostatni raz, chociaż już widzę, że i tak nie zrozumiesz: to Ty dzwonisz ;)
Maxiorek on zaobserwował, że inni są bardziej irytujący, w związku z tym on nie jest, a nawet jeśli tak to tamtym powinno się zwrócić uwagę, nie jemu 🫣
Obywatelautor: jeśli nie chcesz być postrzegany w taki sposób, w jaki jesteś to powinieneś zmienić zachowanie. A Ty piszesz, że inni go nie zmieniają więc Ty też nie masz zamiaru. A jednocześnie cierpisz, bo wszyscy się uwzięli.
Będziesz wiecznie miał ten problem z poczuciem niesprawiedliwości i niezrozumienia jak czegoś nie zmienisz. Póki co to walisz głową w mur i cały czas się dziwisz, że cię boli
Takiego typa to już dawno nie widziałem. Zastanawiam się czy to nie troll.
Jeśli ktoś grał z Gothica część 1, to był tam taki gość w Starym obozie, nazywał się Wrzód i był równie upierdliwy co ten przysłowiowy wrzód na Dvpie. Obywatelautor skojarzył mi sie właśnie z nim.
Wyznanie pisane w tak gburowaty, a jednocześnie męczeński sposób, że mam wrażenie, że swoim zachowaniem sam prowokujesz tego typu sytuacje. Bardzo podobnie wypowiada się często jedna z osób z mojej rodziny, jaka to ona biedna, wszyscy się przywalają do niej, a do innych nie. Prawda jest taka, że wiele razy jego zachowanie w normalnych sytuacjach było po prostu prowokujące, jakby oczekiwał byle tylko móc zrobić z siebie ofiarę. Polecam dobrego terapeutę.
Gościu, wystarczy chwilkę poczytać twoje komentarze, żeby zrozumieć w czym leży problem. Jesteś nieuprzejmy, nie potrafisz przyznać się do błędu, jak ci się wytłumaczy dokładnie co robisz źle, to idziesz w zaparte i udajesz głupiego.
W życiu tak jest, że jeśli ktoś wydaje nam się sympatyczny, to łatwiej wybaczamy mu błędy, a jak jest gburem, to każde jego kolejne złe zachowanie coraz bardziej wkurza i w końcu ludzi zaczyna irytować wszystko co robi.
Nawet tu dostajesz cięgi 🤣
Czasem chodzi o twarz... A dokładniej o prezentowaną postawę. Nie wiem jak było, bo znam tylko Twoją relację, z komentarzy jednak i całego postu wynika mocno roszczeniowe podejście.
1. Rzetelnie oceniając swoją pracę, jak się organizowałeś, czy nie wykonywałeś przypadkiem miliona zbędnych rzeczy, czy nie miałeś telefonu w łapce co chwilę, czy poprosiłeś o pomoc, czy komunikowała trudności. A może miałeś podejście -nie wyrabiam się, ale nic nie zmienię. Jak często się to powtarzało? A teraz rzetelne porównanie z kolegą, któremu to się zdarzyło i reakcja była inna.
2. Sytuacja nieakceptowalna, słuchawki kosztują kilka zł... A to,że nie każdy zwraca uwagę to nie znaczy, że nie przeszkadza to WSZYSTKIM. Ja nie zwracam uwagi bo przykładowo wolę się pomęczyć niż zostać ofiarą napaści, a ludzie są różni. Gościu się Ciebie nie bał, a może też zwraca uwagę każdemu takiemu egoiście w komunikacji miejskiej.
3. A przeprosiłeś, że Cię nie będzie, czy założyłeś że mają się pogodzić z tym i tyle YOLO?
4.Ty słyszałeś innych, a kogo było słychać najczęściej/najgłośniej lub z najbardziej charakterystycznym głosem?
5. Jednej osobie łatwiej zwrócić uwagę niż całej grupie
I * czasem obrywa się za twarz, bo ma się krzywy wyraz, czasem za całokształt działań , czyt. brak zachowania formy i życzliwości w kontaktach ze społeczeństwem, a czasem ma się pecha bo trafi się na czyjś gorszy dzień. Zamiast porównywać się czy się Ciebie czepiają, czy nie i nazywać się ofiarą (celem) zastanów się nad swoimi działaniami i tym jak są odbierane, czasem niewiele trzeba by życie w społeczeństwie było przyjemniejsze dla wszystkich
Tu chodzi o to, że to, co Twoje uwazasz za OK, a to, jak to wpływa na innych masz w d.. Inaczej mówiąc - jestes roszczeniowcem, któremu się nalezy.
Masz i bedziesz miał przesrane. I oczywiście, to nie Ty to sprawiasz :)
Hej autorze. Poruszyła mnie ilość komentarzy ,która cię krytykuje . Mam wrażenie ,że chcą cię spalić na stosie za słuchanie tik toka :) Miałam podobnie. Może mamy wypisane na twarzy , że można nas atakować bez żadnych konsekwencji.Nie daj się ! To śmieszne ,że większość kreuje się na takich idealnych , kulturalnych , akuratnych , bez wad … Każdy z nas jest inny , akceptujmy siebie nawzajem.
A może przestańcie być bucami które denerwują innych gfilmikami na telefonie? Tego naprawdę nikt nie chce słuchać.
Oglądaj tiktoka tylko nie każ innym razem z Tobą tego słuchać. Książki na głos nikt w autobusie nie czyta
Nie bój żaby. Teraz wyglądam jak Ty z opisu, al w gimnazjum cae lekcje gadałem, grałem z kimś, pisaliśmy sobie liściki, rzucaliśmy samoloty, strzelaliśmy ze skobelków i rywalismy się z lekcji. Zawsze to te inne osoby dostawały opieprz, uwagi i telefony do rodziców xD
Często nawet mama kolegi dzwoniła jeszcze w drodze do mnie do domu jak się zerwaliśmy z zajęć, a moi o niczym nie wiedzieli ^^ dopiero na wywiadówkach się mnożyło nieobecności, ale zawsze udało się je jakoś usprawiedliwić i miałem 6 z zachowania xD