#VWzRr
- Niteczka ci wisi…
Nie zdążyłam się nawet zorientować o co chodzi, gdy on chwycił za sznurek i energicznie go pociągnął licząc na to, że uwolni mój kostium od niechlujnie wyglądającej nitki. W ten sposób, zanim zdążyłam zaprotestować, wyszarpał czerwony tampon z mojego wnętrza.
Chłopak był w równie wielkim szoku, co ja. Wydał z siebie urwany krzyk, czym zwrócił na nas uwagę reszty osób obecnych na basenie. Teraz wszystkie główki odwrócone były w kierunku czerwonej jak cegła niewiasty i śnieżnobladego młodzieńca trzymającego przed sobą tampon ociekający krwią.
Wbrew temu co może się wydawać, nasz związek nie rozpadł się, a z tej sytuacji nauczyliśmy się w końcu śmiać. Nigdy jednak nie wróciliśmy na ten basen.
A ja się zastanawiam, czy tak energiczne wyciągnięcie tamponu cię nie zabolało..
Jeśli był mocno nasączony to nie powinien
zaskakujące, zabawne, wyznanie idealne
Ja nie chodze na basen jak mam okres.Chodzi o samopocucie głównie. Wole wtedy w domu ksiązki poczytać
Ej te tampony serio tak ociekają krwią, czy to tylko chory wymysł mojej wyobraźni. Przepraszam, nigdy nie miałem tamponu...
Według mnie to taka trochę metafora, wyolbrzymienie. Mi się chyba nie zdarzyło, żeby tampon 'ociekał krwią'.
Może to zależy od obfitości okresu?
Moja mama mówiła, że używa najbardziej chłonnych tamponów max godzinę(czesciej pół), a one są do kilku h przystosowane. Ale i tak wątpię w prawdziwość tego sformułowania :D
Tampon po wyjęciu jest napęcznialy i cały we krwi, może.to autorka miała na myśli.
Zależy od kobiety.
Jedna ma niewielkie krwawienia a okres trwa raptem 3 dni - zwłaszcza, gdy bierze tabletki antykoncepcyjne. Innej największe tampony max wystarczają na 2 godziny i męczy się przez tydzień. Choć tak silne krwawienie trwa zazwyczaj jeden, dwa dni, a pozostałe dni już normalnie.
Jednak różnie bywa, w niektórych rodach kobiety krwawią niesamowicie obficie. Albo bardzo długo. Miałam koleżankę, u której wszystkie kobiety w rodzinie krwawiły regularnie przez 2 tygodnie w miesiącu.
I tak, przy bardzo mocnym krwawieniu tampony są tak nasiąknięte krwią, że po wyjęciu krew z nich kapie, a krew płynie po nogach ciurkiem. To nie jest żadna przesada.
Najbardziej obciachowe wyznanie na tej stronie. Nie chciałabym być na Twoim miejscu :D
Wyznanie mi się podoba, aczkolwiek aż mnie ,,tam" zabolało😵