#XNKu7

Kiedyś, jak byłam w czwartej klasie, z koleżanką kłóciłam się, czyja mama jest bardziej opiekuńcza. Opowiedziałam jej, jak moja mama opiekowała się mną po tym, jak popchnęła mnie o szafkę i rozbiła łuk brwiowy. Było to w zerówce. Ona na to, żebym mamy spytała, czy to prawda, bo takie coś nie jest normalne (dla mnie było). Oczywiście mama się tego wyparła.
Potem, jak już byłam dorosła i miałam swoje dziecko, to mama śmiała się, że razem ze zmarszczkami uwidoczniła mi się blizna po tamtym. I do tej pory ma pretensje, że swoją głową rozbiłam jej szkło na tej szafce. A popchnęła mnie, bo ja „wku.wiłam” i mogłam inaczej głową polecieć.
Dzięki, mamo.
Hvafaen Odpowiedz

Chore babsko

Później się pilnowała, ale psychicznie dalej się znęcała

Maks123 Odpowiedz

Nadal utrzymujesz z ,,mamą" kontakt? Współczuję, pewnie syndrom sztokholmski...

Już na szczęście nie

Kreatare Odpowiedz

Boże, czy ty umiesz pisać po polsku? Trzeba było nasrać przecinków co 2slowa xD

Kreatare

Serio? On ma rację, tego nie da się czytać.
"Kiedyś, jak byłam w czwartej klasie, z koleżanką kłóciłam się, której mama jest bardziej opiekuńcza."

Hvafaen

Jaki „on ma racje”?

Lipcowa

elbatory, w teorii tak, może i przecinki da się uzasadnić, ale co z tego, skoro zdania są pokraczne? Powinny być inaczej zbudowane.

Dodaj anonimowe wyznanie