#aiNEa
Jak wyjechałam na studia do Warszawy, to przestałam pracować w hotelu, ale utrzymywałam (telefoniczny) kontakt z dziadkiem. Po jakimś czasie przestał się odzywać. Nie odbierał ani nie oddzwaniał. Po kilku tygodniach pojechałam do Karpacza. Zobaczyłam dziadka bladego, głodnego i bez siły, leżącego w łóżku bez szklanki wody obok siebie. Dramat. Poszłam do kuzynów do pokoju OBOK – obłożeni najnowszymi nowinkami technologii, nie przeszło im nawet przez myśl, żeby pomóc dziadkowi. Jak zawiozłam dziadka do lekarza, okazało się, że jest za późno... Po kilku dniach niestety umarł.
Kilka miesięcy po pogrzebie, dostałam list od prawnika dziadka. Dostałam hotel w spadku.
Tak, mieszkam w Karpaczu.
Tak, moi kuzyni pracują u mnie na pokojach i płacą mi za wynajem mieszkania. I już od kilku lat nie mają prawa powiedzieć do mnie złego słowa, bo grozi im dyscyplinarka.
Takie rozpieszczone bachory pojawiają się niestety coraz częściej. Ostatnio przechodząc koło mojej starej podstawówki zauważyłam, jak bodajże 4/5-klasiści rzucali puszkami po coli w woźnego, który wynosił śmieci. Normalnie brak słów :/
Poczułam satysfakcję, gdy przeczytałam o tym jak dostałaś hotel i kuzyni pracują u ciebie :p
O, mieszkam pod Karpaczem. Powodzenia! Zawsze się dziwilam jak te hotele funkcjonują skoro jeden koło drugiego stoi
zapewniam Cię, że da sie! trochę wyobrazni marketingowej ;)
Oczywiście, że się da, mieszkam w miejscowości turystycznej, co chwila powstają tu nowe hotele, czy apartamentowce. Pomimo że konkurencja jest coraz większa, a ostatnie lata nie były zbyt łaskawe dla branży (koronka, lockdowny, wojna, inflacja), to jakoś te wszystkie hotele funkcjonują, nie ma bankructw, upadłości. Jeżeli obecnie jest to opłacalne, to jakie zyski musiała przynosić branża 4+ lat temu.
Pochwal się który to hotel, a chętnie wpadnę ^^
Tylko pamiętaj aby regularnie podrzucać im śmierdzące niespodzianki do posprzątania
Haha dobry pomysł :D
Twój dziadek słusznie ci mówił byś była silna, w nagrodę za prawdziwą opiekę i miłość ofiarował ci to co również bardzo kochał :)
Taaa, i pewnie łkają jak bobry po kątach.
A teraz wstawaj, bo trzeba iść do roboty.
Mam wrazenie ze te wszystkie dziwne opowiadania pisze jedna osoba. Jakiś ten styl podobny i historie łzawe
Po takiej sytuacji sprawa zajady się sad za razace zaniedbania. Gdzie byli Twoi rodzice i wujkowie z ciotkami? Jak miałby Twój dziadek na końcu co sugeruje to wyznanie zmienić testament. Skorki mógłby się dostać do prawnika równie dobrze mógł się skontaktować z kimś prosząc o pomoc
W takich sytuacjach nawet lekarze rodzinni często sprawdzajaja dzwoniąc do swoich starszych pacjentów czy wszystko dobrze, jeśli nie ma dłuższy czas kontaktu. To jest mała miejscowość
Jeszcze ta wręcz przysłowiowa szklanka wody, którą podaje się (albo nie) na starość.
Ci kuzyni to chyba nie ludzie, tylko jakieś zwierzęta!
jak można być tak nie czułym ,trzymaj się ...
Szkoda dziadka, ale co do kuzynów - karma wraca :)