#qIjew

Od jakiegoś czasu spory problem z moją drugą połówką. Oboje mamy po dwadzieścia parę lat, więc dziećmi nie jesteśmy. Nie wiem jak do tego podejść, a robi mi się przykro, gdy o tym pomyślę. 
Okres wakacyjny, wiadomo dużo wesel. Na dwóch weselach, na które zostaliśmy zaproszeni, ludzie mówili nam, że wyglądamy jak typowe, młode małżeństwo... Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie odpowiedź mojego faceta, że nie jesteśmy nawet zaręczeni (cieszył się, mówiąc to) i nie planujemy...
No super. Widzę doskonale, że nie kocha mnie tak, jak bym tego chciała. Czuję się momentami jak zamiennik. Wydaje mi się, że on kochał kogoś, i to bardzo, a ja jestem tylko po to, żeby nie został sam. Nie wiem co będzie dalej.
Zdaję sobie sprawę, że mi pomaga, troszczy się, ale...
No właśnie, zawsze jest jakieś ale, które mnie bardzo rani. Chyba muszę z nim poważnie pogadać, bo zachowuje się jak dziecko i sprawia mi tym przykrość.
Anonimowe6669 Odpowiedz

Tak, musisz z nim pogadać i uświadomić, ze jeśli ma Ci zamiar marnować czas, to lepiej żeby spadał. Pomyśl czy chciałabyś żeby ktoś tak traktował Twoją przyjaciółkę/siostrę/mamę/córkę i zastanów się czemu siebie na to skazujesz

Msciwoj82 Odpowiedz

Udawaj, że flirtujesz na boku, i zobacz jak zareaguje. Czasem ludzie dopiero wtedy sami zdają sobie sprawę z własnych uczuć, kiedy widzą że mogą kogoś stracić.

Postac Odpowiedz

Ja bym po takiej odpowiedzi partnera, jak już zostaliście sami, spróbowała z nim poważnie porozmawiać. Moim zdaniem taki komentarz wśród dalszej rodziny czy znajomych jeszcze nic nie znaczy, bo nie każdy chce się chwalić swoimi planami.

ingselentall Odpowiedz

Ty zachowujesz się jak dziecko.

ohlala Odpowiedz

Chcesz zmarnować resztę życia na kogoś, kto Cię nie kocha?

livanir Odpowiedz

Czemu zachowuje jak dziecko? Skoro pomaga i się troszczy? Może mieć powody inne podejście do życia.
Sama nie chciałam ślubu, bo długo uważałam to za niepotrzebne i upierdliwe. Do tego się bałam.
Pogadaliśmy z partnerem, teraz jest mężem chociaż z ślubem musiał iść na wiele ustępstw.

Dantavo Odpowiedz

I zamiast porozmawiać, piszesz najpierw o tym na anonimowych? Naprawdę nie rozumiem takiego zachowania...

Dodaj anonimowe wyznanie