#uDnL6

Uwielbiam noc.
Codziennie o tej godzinie 4 czy 5 denerwuję się, bo zaczyna się robić jasno, zakrywam okna wszystkim czym się da. Tekturami, kocami, zasłonami, rolety, już nawet blat był, bo zawsze gdzieś jakiś promyk będzie prześwitywał.

Moi przyjaciele, kiedy mają gdzieś wstać późno w nocy, proszą, żebym ich telefonicznie obudził, bo przecież i tak nie będę spał, no i mają rację. Jak trzeba po kogoś pojechać w nocy, to zawsze jadę ja, bo nie czuję zmęczenia, w nocy mogę jeździć, jazda w dzień mnie denerwuje.

Najciekawsze są sytuacje, kiedy jest godzina powiedzmy 5 czy 6 rano, ja jeszcze nie śpię, postanawiam zjeść ostatni posiłek i kima. W kuchni spotykam ojca.
O: Ale szybko wstałeś, dawno ci się nie zdarzyło.
Ja: Ja jeszcze nie poszedłem spać...

No i ojciec je śniadanie, a ja kolację. Do tego śpię po 3-4 godziny dziennie max. Nie ukrywam, ma to swoje plusy, bo w trakcie sesji wszyscy umierają, a dla mnie to jest w sumie takie dosyć normalne.

I żodyn nie wie, że po prostu w nocy mam lepszy internet.
wielebny Odpowiedz

Też wolę noc od dnia, jazda w nocy jest czymś wspaniałym w porównaniu do korków, oślepiajacego słońca czasem, tłumów ludzi itd. W większych miastach jest sporo sklepów calodobowych, są siłownie i inne rzeczy 24h (mówię o rzeczach niby oczywistych ale nie dla wszystkich). Fakt faktem, wszystkiego nocą się nie załatwi i w ogóle latem noc jest krótka, jak nic nie muszę konkretnego o określonych godzinach to śpię kiedy się zdarzy, raz w dzień raz w nocy albo i tak i tak 😂
P.S. Łatwo jest się rozregulować a spanie dłużej niż przecietnie wywoływac może chęć dalszej drzemki zamiast produktywny dzień

Ankaaa

Teraz tak nie mogę, bo zawsze wieczorem widuję się z chłopakiem, ale kiedyś też tak spałam. Jeśli mogę się wyspać i nie muszę za bardzo nic robić, to idealnie mi się żyje w trybie 26-28 godzinnym, a nie 24. Każdego dnia chodziłam spać o kilka godzin później i tak w kółko :D Chyba, że było wybitnie gorąco, wtedy starałam się spać tak od 7 do 16, żeby przespać największe upały :D

Dragomir

To chyba w wakacje tylko mogłaś, bo ani szkoła, ani praca nie pozwala na taki tryb spania jqki opisałaś. Chyba że byłaś zawodową bezrobotną :)

ravageuse

Niekoniecznie. Zdarzylo mi sie wspolpracowac z kobieta, ktora zaczynala prace w kompletnie dzikich godzinach. Telefonicznie nie bardzo ale mailowo kontakt byl wspanialy. Naprawde dobra byla. Szkoda, ze zdecydowala sie podpisac kontrakt na wylacznosc z konkurencja.

Dragomir

A Ty @wielebny to gdzie tak jeździsz po nocach? Chyba do Dąbrowy Górniczej na plebanię?

czarnykangur Odpowiedz

Czuję się jakbym czytała swoje wyznanie, ludzie nocy łączmy się

Frosty Odpowiedz

Nyktofile łączmy się

Dragomir

A nekrofile mogą się dołączyć?

Cenicero Odpowiedz

Czyli jest nadzieja, że znajdę kogoś kto nie będzie marudził na mój tryb życia :D

slackerbitch Odpowiedz

Co jakiś czas odwraca mi się cykl dobowy i przez kilka tygodni chadzam spać o 5/6. Zeszłej zimy przez jakieś trzy tygodnie właściwie nie widywałam słońca, bo kładłam się przed wschodem i wstawałam po zachodzie słońca. Piękne czasy.

14255 Odpowiedz

Hm...ja też nie lubię, jak jest 4/5 godzina, ale dlatego, że to oznacza, że zbliża się powoli, lecz nieubłaganie pora wstawania. Bardzo lubię spać. 8 godzin to dla mnie taka konieczność. I na studiach w sumie też nie zarwałam za wielu nocy, wolałam z większym wyprzedzeniem zacząć materiał przerabiać (a systematyczność mi nie przychodziła łatwo), bo wizja tego, że ja się będę kładła spać normalnie o 22, podczas gdy moje współlokatorki będą zakuwać po nocach (bo wcześniej się za to nie zabrały) była tak wspaniała, że motywowała mnie bezbłędnie ;P

majer Odpowiedz

Pamiętaj, każdy organizm jest olbrzymią, chemiczną fabryką. Wygląda na to że Twój zużyje się znacznie szybciej.

mika009 Odpowiedz

W lato budzę się o 4, bo jest zbyt jasno. Kładę się spać o 22, a zasypiam (jeśli zasnę) gdzieś o 2. Późniejsze położenie się tylko wszystko pogarsza. Czasem zamiast snu, wpadam w taki rodzaj półsnu, półjawy. Jestem świadoma otaczających mnie rzeczy itd., ale nie odczuwam upływu czasu. Co dziwne mimo, że czasem śpię jakieś 4 h, budzę się co kilka minut llub nawet nie śpię, w dzien nie czuję się zmęczona, a nawet mam sporo energii :)

MiaChiny Odpowiedz

To jest do czasu, tez tak miałam. Ale za jakiś czas, za pol roku, rok, dwa, organizm powie dość i nagle będziesz potrzebował 12h snu i wiecznie będziesz zmęczony. Wiem, nie uwierzysz, tez nie wierzyłam. To nie jest zdrowe, serio

Flessan Odpowiedz

Chyba nie umialbym zrezygnowac ze snu dla przegladania internetu :D w sumie ze mnie to straszny spioch predzej bym zrezygnowal z czegos zeby moc sie przespac

MaryL2

To jakiś bullshit z tym internetem. Jeśli o to chodzi, to po co zasłania okna blatem, żeby nie wpadło słońce? Chyba dodał to zdanie na końcu, bo chciał byś śmieszny.

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie